Najgorzej sytuacja wygląda w Gimnazjum nr 2, gdzie uczniowie z obydwu części egzaminu w 9-stopniowej skali staninowej uzyskali 2. Punkt dotyczący słabych wyników egzaminów gimnazjalnych wprowadzono na sesję w ostatniej chwili. Niektórzy radni domagali się wyjaśnień od burmistrza, mimo że za nadzór pedagogiczny nad każdą szkoła odpowiada nie gmina, ale dyrektor i kuratorium oświaty. - Za wyniki egzaminów nie odpowiada tylko szkoła. To, czy dany uczeń uczy się lepiej czy gorzej zależy także od jego indywidualnych zdolności i zaangażowania rodziców. Jeżeli na wywiadówkę w klasie, gdzie jest 30 uczniów, przychodzi raptem 12 rodziców, to nie można potem obwiniać, że za słabe wyniki odpowiada tylko szkoła - tłumaczył kolegom Bogusław Gucik, przewodniczący Rady Miejskiej w Libiążu, który sam jest nauczycielem. - Skoro na dobre wyniki składają się trzy elementy: szkoła, uczeń i rodzic, to który z tych elementów zawodzi u nas? - dopytywał radny Dariusz Derendarz. Jego zdaniem zapracowani rodzice, którzy często ledwo wiążą koniec z końcem, nie są w stanie zajmować się dziećmi. I tu pojawia się duża rola dla szkoły, która powinna się bardziej przyłożyć, by wyniki w nauce były lepsze. Dyrektorzy gimnazjów tłumaczą, że to nie takie proste, a szkoła ma nie tylko uczyć, ale i wspomagać wychowanie, za które odpowiadają przede wszystkim rodzice. Nauczyciele w swojej pracy spotykają różne dzieci, także te mniej zdolne, które sprawiają kłopoty wychowawcze i wchodzą w konflikt z prawem. - Dla nas najważniejszy jest uczeń, by nie był głodny i nie działa mu się krzywda. Wyniki egzaminów są dopiero na drugim planie - zapewnia Ewa Kowalska, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Libiążu. Z kolei dyrektor Gimnazjum nr 2, gdzie wyniki są w tym roku najsłabsze, przekonuje, że wielu uczniów ma braki ze szkoły podstawowej, które potem trudno nadrobić. - Gimnazjaliści, którzy w tym roku pisali egzamin i uzyskali 2 stanin, przyszli do nas ze staninem 1. I tak zrobili więc postęp, choć cieszyłbym się, gdyby był on większy - tłumaczy dyrektor Michał Rapka. Eliza Jarguz eliza.jarguz@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej w "Dzienniku Polskim": Kościoła nie zniszczyły wojny i pożary, a może go pogrzebać woda Rząd obiecał pomoc - gminy muszą odmawiać Zamek czeka na kasę