Na drugiej pozycji uplasował się Słoweniec Robert Kranjec, na trzeciej Niemiec Andreas Wank. Największym pechowcem konkursu był Japończyk Daiki Ito, zajmujący drugie miejsce po pierwszej serii. Rok temu wygrał w Sapporo, teraz w serii finałowej spadł z belki startowej i zsuwał się z nartami przez kilkadziesiąt metrów. Na szczęście został zatrzymany przez obsługę obiektu tuż przed bulą. Ito nie odniósł żadnych obrażeń, ale do drugiej próby nie został dopuszczony, gdyż jury zdyskwalifikowało go za rozpoczęcie próby przed zapaleniem zielonego światła przez sędziego. 32-letni Matura odniósł w obu konkursach dwa największe sukcesy w karierze sportowej od ponad 15 lat. Dotychczas nigdy nie stawał w zawodach pucharowych na najwyższym stopniu podium. Teraz ta sztuka udała mu się dwa razy. Ekipa trenera Łukasza Kruczka wraca z Japonii do Europy na tarczy; Stoch dwa razy uplasował się w czołowej dziesiątce, Kot raz. Rok temu wyniki były jednak zdecydowanie lepsze; Stoch dwukrotnie był na podium, w pierwszym konkursie trzeci, w następnym drugi. Tym razem do podium było dość daleko. Lider polskiej ekipy zajmując w niedzielę piąte miejsce stracił do trzeciego w konkursie Wanka 12,4 pkt. Niemiec w finale uzyskał jednak 136 m, gdy zawodnik z Zębu 127,5 m. Ale i tak są powody do zadowolenia; Stoch awansował, bowiem na szóstą pozycję w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, wyprzedzając Niemca Richarda Freitaga, który w Japonii nie startował. W zespole biało-czerwonych najrówniejszą formę zaprezentował Żyła dwa razy lądując na 117,5 m. Na wejście do czołowej dziesiątki konkursu było to jednak zdecydowanie za mało. Zawodów w Sapporo do udanych zapewne nie zaliczy wicelider Pucharu Świata Norweg Anders Bardal, który w przypadku zwycięstw w obu konkursach, miał szansę wyprzedzić lidera Austriaka Gregora Schlierenzauera. Tym razem planów nie udało się zrealizować; w sobotę Bardal był czwarty, a dzień później 15. "Wpadkę" mieli w niedzielę także trzeci w klasyfikacji Niemiec Severin Freund i czwarty Norweg Anders Jacobsen. Obaj nie awansowali do serii finałowej zajmując miejsca poza czołową trzydziestką. Wyniki niedzielnego konkursu w Sapporo: 1. Jan Matura (Czechy) 247,0 (132,5/133,0) 2. Robert Kranjec (Słowenia) 245,7 (131,0/134,0) 3. Andreas Wank (Niemcy) 241,0 (135,0/136,0) 4. Tom Hilde (Norwegia) 237,7 (126,5/134,5) 5. Kamil Stoch (Polska) 228,6 (133,0/127,5) 6. Jurij Tepes (Słowenia) 223,6 (130,5/128,5) 7. Taku Takeuchi (Japonia) 220,9 (129,0/128,0) 8. Wolfgang Loitzl (Austria) 220,7 (129,0/123,5) 9. Peter Prevc (Słowenia) 219,7 (123,5/127,5) 10. Martin Schmitt (Niemcy) 215,8 (127,5/130,5) ... 14. Maciej Kot (Polska) 208,8 (135,0/112,5) 18. Dawid Kubacki (Polska) 197,2 (129,5/109,0) 22. Piotr Żyła (Polska) 186,9 (117,5/117,5) 25. Krzysztof Miętus (Polska) 178,9 (122,0/102,5) Klasyfikacja PŚ (po 15 z 28 zawodów): 1. Gregor Schlierenzauer (Austria) 840 pkt 2. Anders Bardal (Norwegia) 721 3. Severin Freund (Niemcy) 601 4. Anders Jacobsen (Norwegia) 596 5. Andreas Kofler (Austria) 470 6. Kamil Stoch (Polska) 459 7. Tom Hilde (Norwegia) 454 8. Richard Freitag (Niemcy) 418 9. Andreas Wellinger (Niemcy) 367 10. Dmitrij Wasiliew (Rosja) 327 ... 18. Maciej Kot (Polska) 261 32. Dawid Kubacki (Polska) 96 35. Piotr Żyła (Polska) 78 44. Stefan Hula (Polska) 26 45. Krzysztof Miętus (Polska) 25 55. Jan Ziobro (Polska) 11 58. Aleksander Zniszczoł (Polska) 8 62. Klemens Murańka (Polska) 6