Sprawa dotyczy niemal 300 tys. zł, które wypłacono z konta ZIKiT na prywatne konto. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył sam ZIKiT. Jak informowały krakowskie media, na trop nieprawidłowości trafiono w wyniku wewnętrznej kontroli w dziale finansowo-księgowym ZIKiT. Na jaw wyszło wtedy, że niezgodnie z obowiązującymi przepisami doszło do dokonania przelewu na kwotę ok. 288 tys. zł. Na stronie ZIKiT-u zamieszczono oświadczenie w tej sprawie, z którego wynika m.in., że "to na zlecenie dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, Joanny Niedziałkowskiej, pracownicy zarządu przeprowadzili szczegółową kontrolę prawidłowości wypłat z konta depozytowego, na którym gromadzone są środki finansowe związane m.in. z zabezpieczeniami umów i wadia przetargowe. Przeprowadzona kontrola wykryła i ujawniła nieuprawniony przelew pieniędzy z konta depozytowego. W ślad za tym dyrektor Joanna Niedziałkowska zgłosiła do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pracownika zarządu". - Mechanizm, który zastosowano w tej przykrej dla ZIKiT sprawie, praktycznie uniemożliwiał wykrycie takiego działania w trakcie rutynowych kontroli prowadzonych nie tylko przez pracowników zarządu, ale także przez liczne kontrole zewnętrzne w ZIKiT, realizowane przez NIK, UKS, UMK, US i instytucje zarządzające funduszami unijnymi - napisano w oświadczeniu. Prokuratura nie podaje bliższych informacji w tej sprawie, wyjaśniając, że śledztwo znajduje się na etapie początkowym. Jak dowiedziała się PAP, po stwierdzeniu nieuprawnionego przelewu główna księgowa ZIKiT została dyscyplinarnie zwolniona z pracy.