Mieszkania są coraz tańsze w Andrychowie, a w Wadowicach - wręcz przeciwnie. Działki drożeją w całym powiecie wadowickim i - jak prognozują w biurach nieruchomości - drożeć będą nadal. Jeszcze rok temu różnica w cenach mieszkań pomiędzy Andrychowem a Wadowicami powoli się wyrównywała. W Andrychowie za m kw. trzeba było zapłacić niecałe 4 tys. zł, w Wadowicach tyle samo i więcej. Po kilku miesiącach - jak wynika z danych biur nieruchomości - w Andrychowie nastąpił odwrót. - Dziś trudno w Andrychowie sprzedać mieszkanie za ponad 3,5 tys. za metr kw. Nie ma chętnych nawet na dużo tańsze mieszkania - mówią w jednym z biur nieruchomości. W Wadowicach wręcz przeciwnie. - Z naszych obserwacji wynika, że ceny mieszkań w zasobach spółdzielni mieszkaniowych są coraz wyższe. Nie spadają poniżej 4 tys. za metr - mówi Zbigniew Kleszcz, wiceprezes spółdzielni mieszkaniowej w Wadowicach. Przykłady? Za 62-metrowe mieszkanie w bloku przy ulicy Lenartowicza w Andrychowie, oferowane w jednym biur nieruchomości, właściciel żąda 198 tys. zł (3,2 tys. za m kw.). Jeszcze rok temu mógł je sprzedać za 220 tys. zł. 45-metrowe mieszkanie przy ul. Włókniarzy kosztuje 142 tys. zł, czyli 3,1 tys. zł za metr kw. Jeszcze rok temu trudno było znaleźć w Andrychowie ceny niższe niż 3,5 tys. za m kw. W Wadowicach mieszkania nie tanieją. Za 50-metrowe w "bezczynszówce" trzeba zapłacić 215 tys. zł (4,3 tys. za m kw.), a 60-metrowe w bloku z "wielkiej płyty" na os. Pod Skarpą kosztuje 250 tys. zł (4,1 za m kw.). Pracownicy biur nieruchomości mówią, że w Andrychowie koniunkturę popsuło ostatnio zaostrzenie kryteriów przyznawania kredytów hipotecznych, które stanowią główne źródło gotówki na zakup mieszkań. W Wadowicach - mimo tego - spadku zainteresowania mieszkaniami praktycznie nie widać. - Oferty, które są, praktycznie rozchodzą się jak "ciepłe bułeczki" - mówi wiceprezes spółdzielni. Jedno jest pewne - w ostatnich kilkunastu miesiącach w skali całego powiatu wadowickiego znacznie podrożały działki budowlane. Dziś trzeba mieć sporo szczęścia, aby kupić działkę w dobrej lokalizacji za 4-5 tys. zł za ar. Działki drożeją z kilku powodów, a głównie dlatego, że wiele osób wykupiło swoje mieszkania za przysłowiową złotówkę, a teraz są zainteresowani sprzedażą. Za 200-300 tysięcy gdzieś z dala od miasta, posiłkując się dodatkowym kredytem (lub oszczędnościami) można wybudować ładny domek, o którym marzy wiele osób mieszkających w bloku. (GM)