Prokurator rejonowy w Nowym Sączu Artur Szmyd powiedział, że zawiadomienie złożone przez radnych dotyczy tak zwanego przestępstwa urzędniczego, czyli niedopełnienia obowiązków w nadzorze własnościowym nad poszczególnymi segmentami pracy szpitala. - Zawiadomienie dotyczy podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez członków rady powiatu w zakresie właściwego nadzoru nad gospodarką finansową szpitala w Nowym Targu w okresie od 2006 roku do 2010 roku - powiedział Szmyd. Zgodnie z prawem prokuratura po otrzymaniu zawiadomienia wszczyna postępowanie sprawdzające i ma miesiąc na wszczęcie formalnego śledztwa lub odmowę. Zarzuty dotyczą m.in. rozliczania dojazdów do pracy byłego dyrektora szpitala oraz ponoszenia kosztów bezprawnego zwolnienia dwojga lekarzy, którzy wygrali proces przed Sądem Pracy i z tego tyłu szpital stracił ponad 300 tys. zł. Zarządowi starostwa nowotarskiemu zarzucono także generowanie długu szpitala poprzez niedopełnienie obowiązków. Zdaniem wicestarosty nowotarskiego Macieja Jachymiaka, zarzuty przedstawiane przez opozycyjnych radnych powiatowych są absurdalne. - Te same osoby, które złożyły zawiadomienie do prokuratury, zarządzały powiatem przed dwie poprzednie kadencje, czyli w czasie, kiedy powstało olbrzymie zadłużenie szpitala - powiedział Jachymiak. Według niego, obecny zarząd starostwa nowotarskiego w ciągu ostatnich czterech lat prowadził szpital bez wzrostu zadłużenia. - W momencie przejęcia nadzoru nad szpitalem zadłużenie wynosiło 44 mln zł. Obecnie ta kwota wynosi około 50 mln zł, ale szpital domaga się od NFZ wypłaty ponad 13 mln zł za ubiegłoroczne nadwykonania - zaznaczył Jachymiak.