- Wszczęte zostało dochodzenie w sprawie wypadku komunikacyjnego na drodze lokalnej o charakterze publicznym. Znajduje się ono na etapie początkowym - powiedziała prok. Beata Antolska-Glac. Sylwia Jaśkowiec trafiła w niedzielę do szpitala w Myślenicach po wypadku, jakiego doznała jadąc na nartorolkach w miejscowości Zasanie. Według informacji prokuratury, zawodniczka zjeżdżając z góry na nartorolkach nie zdążyła wyhamować i wpadła na autobus, który prawidłowo wjeżdżał w tę drogę, sygnalizując zamiar skrętu. Zawodniczka ma złamaną rękę i uszkodzony bark. Wcześniej policja na podstawie wstępnych ustaleń podawała, że narciarka, chcąc uniknąć zderzenia z autobusem, wjechała do rowu i uderzyła w słup betonowy. Sylwia Jaśkowiec trafiła do szpitala w Myślenicach. Jak informował zastępca dyrektora ds. medycznych szpitala w Myślenicach dr n. med. Wojciech Dudek, "życiu pacjentki nie zagraża niebezpieczeństwo". - Doszło do dość poważnego urazu kończyny górnej, łącznie ze złamaniami. O rokowaniach co do dalszego stanu będzie można mówić po operacji, która zostanie przeprowadzona w szpitalu św. Rafała w Krakowie, gdzie pacjentka została na własną prośbę przewieziona w poniedziałek - powiedział dr Dudek. Kadra biegaczy ma podpisaną umowę na opiekę medyczną ze szpitalem św. Rafała. Mieszkająca w podmyślenickich Osieczanach Sylwia Jaśkowiec jest zawodniczką AZS AWF Katowice.