W kwietniu kontrola przeprowadzona przez magistrackich urzędników wykazała, że MDK w Bochni płacił za doładowania prywatnej komórki na "kartę", wysyłane ze służbowego telefonu szefowej placówki. Jak pokazały bilingi, większość z nich była na niewielkie kwoty od 10 do 25 zł, ale trafiały się też doładowania za 100 zł. W sumie doładowań było 28, uzbierała się z tego suma około 700 zł. Ponieważ "prywatne doładowania" dotyczyły finansów publicznych burmistrz Stefan Kolawiński 23 kwietnia przekazał sprawę do zbadania prokuraturze. Ta jednak na etapie tzw. postępowania przygotowawczego uznała, że działania "nie zawierały znamion czynu zabronionego" i dziś oficjalnie zdecydowała, że nie będzie zajmować się sprawą. Katarzyna Mateja została odwołana z funkcji dyrektora MDK 29 maja, po ujawnieniu wyników innych kontroli, w tym Państwowej Inspekcji Pracy. Sprawa odkrytych doładowań okazała się być jedną z kilku przyczyn powodów tej decyzji: - Wykazano naruszenie przez Katarzynę Mateję przepisów ustawy Prawo Zamówień Publicznych, naruszenie dyscypliny finansów publicznych oraz wielokrotne wydatkowanie środków publicznych na cele prywatne. Nadesłana przez PIP w Krakowie informacja o wyniku przeprowadzonej w Miejskim Domu Kultury kontroli wskazała kolejne nieprawidłowości w zarządzaniu tą miejską instytucją kultury - wyjaśniał magistrat w oficjalnym komunikacie.