Nie zgadza się na to wykonawca, który nadal twierdzi, że most nie będzie bezpieczny dla kierowców. To kolejna odsłona kuriozalnego sporu toczącego się między wykonawcą Alpine Bau, a GDDKiA. Oficjalnie chodzi o bezpieczeństwo przyszłych użytkowników mostu. Wykonawca poskarżył się inspekcji budowlanej i prokuraturze na jego projekt, ale wniosku o wstrzymanie budowy nie złożył. Prawdziwy powód protestów może być inny - podejrzewa Marcin Hadaj z Generalnej Dyrekcji Dróg. - Wydaje nam się, że może być to argument w procesie sądowym między nami i wykonawcą. Ale jak jednoznacznie pokazuje opinia - racja jest po stronie Generalnej Dyrekcji. Wykonawca domaga się od drogowców przed sądem ponad miliarda złotych odszkodowania za rozwiązaną wcześniej umowę. Firmę wyrzucono z powodu gigantycznych opóźnień na budowie. Tym razem - co ważne dla kierowców - prace idą zgodnie z harmonogramem.