Jan Tajster nie przyznaje się do winy. Nie pojawił się też w sądzie. Dziś jego obrońca złożył wniosek, aby sprawę rozpatrywał sąd rejonowy w Śródmieściu a nie w Nowej Hucie i taka decyzja zapadła. Ten kruczek prawny pozwolił odroczyć rozpoczęcie procesu o co najmniej kilka miesięcy. Tyle czasu zajmie wyznaczenie nowego terminu a przede wszystkim zapoznanie się z aktami sprawy nowego sędziego. Posłuchaj relacji reportera RMF: