- Według policyjnych ustaleń chłopiec doświadczał przemocy od co najmniej roku, a w ostatnim okresie czasu agresja sprawców wobec chłopca nasiliła się. Napastujący chłopca agresorzy wyzywali wulgarnie, straszyli pobiciem, a także kilkakrotnie pobili. Zdarzyło się to także w obecności innych uczniów, którzy jednak nie przyszli z pomocą ofierze. O przeżywanej gehennie oprócz samej ofiary i uczniów szkoły nikt nie wiedział - powiedział Dariusz Nowak z małopolskiej policji. Fakt, że Adrian był przez kolegów zaczepiany, zarejestrowały szkolne kamery. Ale taśmy przejrzano dopiero wtedy, gdy doszło do samobójczej próby. W dodatku żaden z nauczycieli, z którymi rozmawiał reporter RMF Maciej Grzyb, nie wiedział, że chłopak był od kilkunastu miesięcy ofiarą fali w szkole. Sam Adrian nie skarżył się nikomu, a nauczyciele najpewniej nie przykładali odpowiedniej uwagi do monitoringu; taśmy były rzadko przeglądane. Posłuchaj relacji reportera RMF FM: - Właśnie długotrwałe znęcanie się nad chłopcem przez rówieśników stało się powodem targnięcia się przez niego na swoje życie. Tego dnia rano (25 października), w szkole doszło do kolejnego aktu przemocy ze strony agresorów. Jeden z uczniów uderzył go w twarz ręką i chciał doprowadzić do bójki. Napadnięty uczeń nie dał się sprowokować i wrócił do domu, doszedł jednak do przygnębiającego wniosku, że w sytuacji w jakiej się znalazł nie znajduje żadnego konstruktywnego rozwiązania. Na szczęście chłopca odratowano - powiedział Nowak. Policja przesłuchała dwóch 14-letnich, najbardziej agresywnych napastników. Przedstawiono im zarzut znęcania się psychicznego i fizycznego - w okresie od września 2005 r do dnia 25 października 2006 roku działając wspólnie z innymi osobami nad rówieśnikiem pozostającym w przemijającym stopniu zależności, w wyniku czego doprowadzili pokrzywdzonego do targnięcia się na własne życie. Zdążyć przed śmiercią... Oglądaj dziś o 20.00 program E-MISJA w tv.interia.pl Wszyscy chłopcy uczęszczali do równoległej klasy. Jeden z zatrzymanych w ubiegłym tygodniu nastolatków przyznał się do znęcania nad kolegą, drugi stwierdził, że jedynie przyglądał się całemu zdarzeniu. Z inspektorem Dariuszem Nowakiem rozmawiał reporter RMF FM Marek Balawajder: O losie zatrzymanych nastolatków jeszcze dziś zdecyduje sąd rodzinny. Chłopcy z gimnazjum w Mogilanach dręczyli nie tylko Adriana - przyznają w rozmowie z naszym reporterem uczniowie. Oni nas prowokują - opowiadają. Czasami starsi koledzy umawiają się z nami, żebyśmy się przyszli bić, a jak nie przyjdziemy, to nas atakują w szkole: Poszkodowany chłopiec został otoczony profesjonalną pomocą i wsparciem psychologów z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Myślenicach.