- Nic z tego. Dodatkowych etatów nie będzie - usłyszeliśmy w krakowskim Wydziale Edukacji. - Podania do systemu mogą wprowadzać również sami rodzice, a nawet uczniowie na lekcjach informatyki. - Problem w tym, że rodzice najchętniej zostawiają to nam - denerwuje się Barbara Nowak, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 85 w Krakowie. W tym roku rekrutacja do gimnazjów po raz pierwszy prowadzona jest drogą elektroniczną. Kartę zapisu wypełnia się na stronie www.portaledukacyjny.krakow.pl. Następnie należy ją wydrukować, podpisać i dostarczyć do sekretariatu szkoły podstawowej, do której dziecko uczęszcza. Innym sposobem zapisania ucznia do gimnazjum jest wydrukowanie z systemu karty zapisu, wypełnienie odręczne, podpisanie i dostarczenie do szkoły. Kartę można też pobrać i wypełnić w sekretariacie szkoły. Szkoła podstawowa, do której uczęszcza szóstoklasista, weryfikuje złożoną kartę zapisu, zatwierdza i wprowadza do systemu. W czerwcu wprowadzi również oceny ze świadectwa ukończenia klasy szóstej oraz wyniki ze sprawdzianu. - Wprowadzanie tych podań nie jest trudne, ale bardzo pracochłonne - przyznaje Joanna Borowicz, pracująca w sekretariacie podstawówki. - System nie jest doskonały, pracuje bardzo wolno. Czasem w ciągu trzech godzin udaje mi się wprowadzić zaledwie dwa podania. Pracy nie ułatwiają też same gimnazja. Wiele z nich nie wprowadziło do systemu swojej aktualnej oferty. Uczniowie w podaniach wpisują więc nazwy klas, których nie ma w systemie. - Wówczas wprowadzenie podania jest niemożliwe - mówi Joanna Borowicz. - Jeśli chcę, by zostało ono przyjęte przez system, muszę sama wpisać inną nazwę klasy, to jednak może spowodować, że uczeń nie dostanie się do tej wybranej przez siebie. Podstawówki wolą więc zwlekać z wprowadzaniem podań do czasu uzupełnienia oferty przez gimnazja. To wszystko trwa bardzo długo. Z tego względu, choć od rozpoczęcia rekrutacji minął już ponad miesiąc, w systemie jest zaledwie 1771 podań, tymczasem miejsc przygotowano ponad 6,5 tys. Uczeń może zapisać się do trzech gimnazjów, w tym jednego rejonowego, które ma obowiązek go przyjąć. Spośród tych, którzy już są w systemie, 1265 zdecydowało się na wskazanie gimnazjum drugiego wyboru. Tylko 506 poprzestało na jednym. O miejsce w krakowskich gimnazjach walczą też uczniowie spoza miasta. Do wczoraj zgłosiło się ich 175. Na razie najbardziej obleganym gimnazjum w mieście jest Gimnazjum nr 20 na ul. Senatorskiej 35. Tę szkołę, jako gimnazjum pierwszego wyboru, wskazało 60 uczniów, co stanowi 40 proc. liczby dostępnych miejsc. Z kolei w ujęciu procentowym największą popularnością cieszą się Gimnazjum nr 30 i nr 37 - w nich liczba zarejestrowanych podań sięga już 80 proc. dostępnych miejsc. Na szczęście podczas rekrutacji kolejność zgłoszeń nie ma znaczenia. O tym, czy uczeń dostanie się do wymarzonej szkoły, decyduje liczba zgromadzonych punktów. Uczeń może ich zdobyć maksymalnie 100. Punktowane mają być oceny z języka polskiego, matematyki, historii, przyrody i obowiązkowego języka obcego. Za to będzie można zdobyć maksymalnie 40 punktów. Kolejne 40 uczeń może dostać ze sprawdzianu, który dziś piszą szóstoklasiści, do tego dochodzi 20 punktów za inne osiągnięcia wpisane na świadectwie. Elektroniczna rekrutacja do gimnazjów potrwa do 23 kwietnia. ANKO Zobacz także w "Dzienniku Polskim": Kraków walczy o wpisanie fortów na listę UNESCO Z wiarą na głęboką wodę W Bobrku będą mieć nadal opiekę