18 sierpnia prezydent Jacek Majchrowski rozesłał pismo, w którym "wstrzymuje do odwołania" wszystkie miejskie inwestycje, na które nie zostały jeszcze podpisane umowy. Nie dotyczy to zadań, które są współfinansowane z funduszy unijnych, czyli np. budowy Centrum Kongresowego przy rondzie Grunwaldzkim. Nie będzie remontów ulic Wstrzymane zostaną przede wszystkim remonty ulic. - Nie będzie remontu ul. Gdańskiej, Reduty. Zarezerwowaliśmy także 2 miliony złotych na remont zniszczonej nawierzchni al. 29 listopada, te prace także nie zostaną zrealizowane w tym roku - mówi radny Dominik Jaśkowiec. Zgodnie z pismem prezydenta, wszystkim wydatkom, nawet nie inwestycyjnym, ma teraz dokładnie przyglądać się skarbnik miasta. To on będzie za każdym razem decydował, czy konieczne jest zaciągnięcie dodatkowego długu. Zamrożone zostały remonty w dzielnicach. W Bieżanowie-Prokocimiu nie powstanie parking na osiedlu Kozłówek. - To parking w centrum osiedla, przy poczcie, sklepie. Już w ubiegłym roku mieliśmy pozwolenie na budowę. Jeśli ta inwestycja będzie ciągle przesuwana, to pozwolenie na budowę straci ważność i trzeba będzie całą procedurę powtarzać od nowa - mówi Zbigniew Kożuch, przewodniczący Dzielnicy XII Bieżanów-Prokocim. Co ze żłobkiem? W Dzielnicy III Prądnik Czerwony radni obawiają się o przyszłość odbudowanego po wybuchu gazu żłobka przy ul. Majora. Miasto postawi budynek za swoje pieniądze, ale w budżecie Krakowa nie było pieniędzy na wyposażenie. Potrzebną kwotę zarezerwowała dzielnica, także jednak te wydatki zostały zamrożone. - W ten sposób powstanie żłobek bez wyposażenia - mówi radny Dominik Jaśkowiec. Pierwszy raz prezydent zamroził inwestycje przed wakacjami, wtedy jednak nie było wiadomo, czy Regionalna Izba Obrachunkowa pozwoli na pozyskanie 300 milionów złotych z obligacji. Kiedy RIO zgodziła się na to, wydawało się, że pieniędzy w budżecie nie będzie już brakować. - 300 milionów z obligacji starczyło tylko na spłatę rat kredytu, ale już nie na inwestycje. Na realizację inwestycji z budżetu znów nie ma pieniędzy. Miasto tylko roluje kredyty, a prezydent zajmuje się głównie kampanią wyborczą Obywateli do Senatu - mówi radny Dominik Jaśkowiec. O co chodzi? Decyzja prezydenta o wstrzymaniu inwestycji zdumiała Andrzeja Hawranka, przewodniczącego Komisji Budżetowej Rady Miasta. - Kilka dni temu prezydent Jacek Majchrowski był na posiedzeniu Komisji ds. Reformy Finansów i nie poinformował nas, że chce podjąć taki drastyczny krok - mówi Andrzej Hawranek. Urzędnicy prezydenta zapewniają jednak, że nie chodzi o kłopoty finansowe, tylko czekają na postanowienia nowej komisji Rady Miasta, która zajmuje się reformowaniem miejskich finansów. - Nie mamy kłopotów finansowych. Prezydent chce poczekać na decyzje radnych, którzy zasiadają w Komisji ds. Reformy Finansów Miasta - mówi Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta. Radni nie są przekonani Radnych takie tłumaczenie nie przekonuje. - Komisja nie zajmuje się inwestycjami z tegorocznego budżetu, chce zreformować założenia do budżetu miasta na następne lata - mówi radny Dominik Jaśkowiec. Radni poproszą władze miasta o wyjaśnienia podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji ds. Reformy Finansów. - Miasto ma kłopoty, tylko stara się to ukryć. Niedawno dowiedzieliśmy się, że około 40 milionów złotych trzeba zapłacić z tegorocznego budżetu za faktury z ubiegłego. To na pewno ma wpływ na to, że brakuje pieniędzy na zadania zapisane w budżecie - mówi radny Andrzej Hawranek. (AM) agnieszka.maj@dziennik.krakow.pl Czytaj również: Gra o kasyno w Nowym Sączu Broniewskiego zagraża bezpieczeństwu Policja bez aresztów