Ani prezydent ani Shlomo Mintz nie powiedzieli mediom, czego dotyczyła ich rozmowa. Na wynik spotkania czekali w holu Urzędu Miasta także muzycy Capelli Cracoviensis. - W odpowiednim momencie dowiemy się, jakie były wyniki rozmów. Być może pan Shlomo Mintz jest zobowiązany do tego, by nie udzielać w tym momencie informacji - powiedział dziennikarzom Marek Mleczko, były oboista Capelli Cracoviensis. - To ogromna nadzieja, a przede wszystkim szansa nie tylko dla Capelli Cracoviensis, ale i dla całego środowiska muzycznego Krakowa. Nie wyobrażam sobie, żeby można ją było zmarnować. W momencie, kiedy został odwołany twórca i wieloletni dyrektor Capelli Stanisław Gałoński należało pomyśleć właśnie o takiej osobie, która mogłaby poprowadzić zespół z 40-letnim dorobkiem - uważa Marek Mleczko. Koncertmistrz zespołu Maciej Czepielowski powiedział dziennikarzom, że współpraca Shlomo Mintza z Capellą byłaby szansą na zakończenie trwającego od miesięcy konfliktu. - Sama osoba tak wielkiego artysty, jakim jest Shlomo Mintz i jego niepodważalny autorytet sprawia, że objęcie przez niego funkcji szefa artystycznego kończyłoby ten konflikt - powiedział Czepielowski Capella Cracoviensis (CC) jest miejską instytucją kultury. Jesienią 2008 r. dyrektorem zespołu został Jan Tomasz Adamus. Zgodnie z planami władz miasta Capella miała zyskać wyraźny profil - zespołu grającego muzykę dawną. Część muzyków otrzymała wypowiedzenia, a pozostali mieli przejść weryfikację. Nie wszyscy muzycy na taką weryfikacje się zgodzili, ci którzy nie przystąpili do obowiązkowych przesłuchań zostali zwolnieni. Od miesięcy trwają protesty części muzyków, którzy uważają, że Adamus powinien być odwołany.