Miasto Kraków przygotowywało się od kilku lat na kumulację roczników (tzw. podwójny rocznik). W ocenie władz miasta Kraków sprostał największemu wyzwaniu, jakim było zorganizowanie nauki w szkołach ponadpodstawowych - pomimo trwającej reformy oświaty i tzw. podwójnego rocznika uczniowie nie będą kończyć lekcji późnym wieczorem. Miasto przeznaczyło m.in. dodatkowe środki na wynajem pomieszczeń (w dziewięciu krakowskich szkołach podstawowych zajęcia będą prowadzone w dodatkowych lokalizacjach) i zakup wyposażenia szkół. "Punktem zapalnym była kumulacja roczników - oferta szkół samorządowych w Krakowie obejmowała prawie 19 tys. miejsc, a lista kandydatów, którzy spełnili warunki do udziału w rekrutacji to ok. 17,5 tys., a więc był zapas półtora tysiąca miejsc" - mówił prezydent miasta i podkreślił, że uczniowie nie będą się uczyć w systemie dwuzmianowym, a w pojedynczych przypadkach można mówić jedynie o ewentualnym wydłużeniu godzin pozostania dzieci w szkołach - często wiąże się z dodatkowymi zajęciami, np. sportowymi. Wśród zajęć odbywających się późnym popołudniem lub pod wieczór przeważają takie lekcje jak wychowanie fizyczne, religia, informatyka. Koniec lekcji o 19? Z informacji przekazanych przez dyrektorów najbardziej popularnych szkół wynika, że w pojedynczych przypadkach zajęcia kończą się w okolicach godz. 17.00-19.00. W szkołach prowadzących kształcenie zawodowe zajęcia będą odbywać się w podobnych godzinach jak w latach poprzednich, co jest związane z koniecznością prowadzenia zajęć z przedmiotów zawodowych w pracowniach szkolnych. Prezydent zaznaczył, że o pracy szkół w systemie dwuzmianowym mówi się wówczas, gdy liczba oddziałów klasowych jest dwukrotnie większa niż liczba pomieszczeń do nauki; a dwuzmianowości nie należy mylić z pobytem uczniów w świetlicy czy z ogólnie rozumianą pracą w szkole (świetlice funkcjonują w godzinach 7.00-17.00, natomiast zajęcia dodatkowe czy pozalekcyjne są organizowane nawet do godz. 19.00). Nie będzie podwyżek w najbliższym czasie Jak poinformował prezydent Krakowa, nauczyciele nie otrzymają w najbliższym czasie obiecanych przez rząd podwyżek, ponieważ do miejskiej kasy nie wpłynęły środki na ten cel, a na tegoroczne podwyżki potrzeba w sumie 78 mln zł, z czego od września 22 mln zł. Obiecane przez rząd podwyżki w wysokości 9,6 proc. i dodatkowe świadczenia, mają, zgodnie z zapowiedziami, być wypłacone od 1 września - oznacza to dla miasta Kraków wydatek rzędu ok. 23,3 mln zł. "Gmina Miejska Kraków co roku dopłaca coraz więcej własnych środków do zadań oświatowych, a na same tylko pensje nauczycieli przeznacza 770 mln zł. Wciąż nie otrzymaliśmy jednak od rządu zwiększonej subwencji na podwyżki, dlatego wrześniowe pensje zostaną wypłacone w dotychczasowej wysokości" - zapowiedział prezydent miasta i dodał, że do końca września z wyrównaniem od 1 września mają być wypłacane obiecane pieniądze. Podkreślił również, że miasto co roku dopłaca ok. 50 mln zł do tego, aby uczniowie z sąsiednich gmin mogły uczyć się w Krakowie. Z początkiem stycznia 2019 r. wynagrodzenia zasadnicze krakowskich nauczycieli wzrosły o 5 proc., co w skali roku dało zwiększenie wydatków o ok. 55 mln zł. Pieniądze te były wypłacane przez miasto z własnych środków. Brakuje nauczycieli W poniedziałek nowy rok szkolny w krakowskich szkołach rozpocznie ponad 135 tys. uczniów w 317 jednostkach edukacyjnych. Gmina Kraków zatrudnia w przedszkolach i szkołach samorządowych ponad 16 tys. osób w tych placówkach, w tym 12 tys. etatów to etaty nauczycielskie. Dyrektorzy niektórych szkół wciąż poszukują nauczycieli. Najbardziej brakuje osób nauczających praktycznej nauki zawodu, języków obcych (zwłaszcza angielskiego), nauczycieli wychowania przedszkolnego do pracy w świetlicach szkolnych i specjalistów prowadzących zajęcia z zakresu pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Oferty pracy można znaleźć na stronach Urzędu Miasta Krakowa oraz kuratorium oświaty. Kraków dopłacił ponad 600 mln Zgodnie z informacjami magistratu, w 2018 roku subwencja oświatowa wyniosła 802,3 mln zł (dla porównania w 2017 r. było to 777,4 mln zł), a wydatki na wynagrodzenia i pochodne dla wszystkich pracowników zatrudnionych w samorządowych jednostkach oświatowych objętych subwencją wyniosły 802,5 mln zł (w 2017 r. 743,6 mln zł). Wszystkie wydatki bieżące na realizację zadań objętych subwencją w 2018 r. wyniosły 1,2 mld zł (1,1 mld zł w 2017 r.). "Oznacza to, że tylko w minionym roku gmina miejska Kraków do realizacji wszystkich zadań oświatowych dopłaciła ponad 43 proc., czyli 661 mln zł. Rok wcześniej, w 2017 r., było to 564 mln zł, co stanowiło 40 proc." - wyjaśniła w czwartek zastępca prezydenta Krakowa ds. edukacji Anna Korfel-Jasińska.