Cykliczną akcję robienia zdjęć z samolotów dla celów archeologicznych od kilku lat organizują archeolodzy z Warszawy: Piotr Wroniecki i Krzysztof Wieczorek, który jest też pilotem liniowym LOT i mistrzem świata w lataniu precyzyjnym. Robią to z własnej kieszeni. W tym roku maszyną cessna 152 wylatali 13 godz., robiąc ok. 2-3 tys. zdjęć. Udało się im zlokalizować wiele interesujących, potencjalnych stanowisk badawczych; jednym z ciekawszych jest Opatowiec, gdzie uchwycono pozostałości dużej (ok. 20 ha) osady sprzed 2 tys. lat. Jest tam prawie 100 prostokątnych śladów, gdzie mogły być domy lub ziemianki - relacjonuje Wroniecki. Z kolei w okolicach Słomnik udało się uchwycić w obiektywie tzw. rondel - miejsce po osadzie z okresu neolitu (4 tys. lat temu), otoczonej trzema koncentrycznymi rowami. Zaś w Marchocicach koło Miechowa - wzniesienie w formie cypla otoczonego z trzech stron stromym stokiem, gdzie prawdopodobnie w epoce brązu, 3 tys. lat temu, istniała umocniona osada.