Wystawy zostały zorganizowane w ramach 10. Międzynarodowego Festiwalu Miesiąc Fotografii w Krakowie. Aleksander Rodczenko (1891 - 1956) był artystą wszechstronnym - malował, fotografował, zajmował się grafiką użytkową i projektowaniem wnętrz. Przyjaźnił się z poetą Włodzimierzem Majakowskim oraz rzeźbiarką Lilą Brik i jej mężem Osipem. W latach 1922 - 28 Brik wspólnie z Majakowskim wydawała czasopismo "LEF" (Lewyj Front Iskusstw) propagujące konstruktywizm i dadaizm, przez lata była też w związku z Majkowskim. Rodczenko przeniósł na grunt fotografii teorię konstruktywizmu. W Muzeum Narodowym pokazywanych jest ponad 300 jego prac - zdjęcia, plakaty, druki, projekty okładek książek, fotomontaże, w tym najsłynniejsze: cykl portretów "Włodzimierz Majakowski" oraz zdjęcia "Pionierka", "Portret matki" i "Dziewczyna z leicą". - Na tej wystawie pokazujemy prace Rodczenki z wszystkich etapów jego artystycznej działalności, od pierwszych kroków, kiedy wziął do ręki aparat - mówiła kuratorka wystawy, dyrektor Muzeum Moskiewski Dom Fotografii Olga Swibłowa. - Istnieje mit, że fotografia to zatrzymanie momentu, który już minął. Rodczenko poprzez estetykę modernizmu pokazywał codzienność, tu i teraz - dodała. - Awangarda rosyjska miała w sobie nieprawdopodobną energię. Grupa osób - niekoniecznie idealnie wykształconych, ale nieprzeciętnie zdolnych, potrafiła stworzyć atmosferę możliwości zmiany rzeczywistości, a było to jeszcze przed Rewolucją Październikową - mówiła Magdalena Czubińska, sprawująca opiekę nad wystawą ze strony Muzeum Narodowego. Dodała, że wystawa pokazuje prace Rodczenki od konstruktywizmu, poprzez fotoreportaże dla gazet po zdjęcia z gułagów i powojenne albumy robione dla wojska. Prezentacji dorobku Rodczenki towarzyszy pokaz "Tak i nie", który ukazuje związki polskich artystów z rosyjską awangardą. W części "Wczoraj" są prace Katarzyny Kobro, Władysława Strzemińskiego, Janusza Marii Brzeskiego, Kazimierza Podsadeckiego, a w części "Dzisiaj" prace artystów współczesnych Ewy Ciepielewskiej, Grzegorza Sztwiertni, Marcina Maciejowskiego, Bogusława Bachorczyka, Pawła Książka i Wilhelma Sasnala powstałe w wyniku fascynacji Rodczenką. W programie towarzyszącym wystawie znalazły się wykłady o sztuce awangardowej w Rosji, warsztaty dla dzieci, koncerty i pokaz rosyjskich filmów. Na wystawie "Jerzy Lewczyński. Pamięć obrazów" zgromadzono ok. 120 prac fotografika z Muzeum w Gliwicach. - Wystawa została podzielona na kilka sekwencji, najważniejszych w twórczości Jerzego Lewczyńskiego. Są tu prace ze wszystkich jego najsłynniejszych cykli - "Głowy wawelskie", "Cimiteria" czy "Archeologia fotografii", ale zostały one podzielone nieco inaczej niż zwykle. Fotografie mniejszego formatu dopowiadają pewne historie do większych odbitek wystawienniczych" - mówił kurator wystawy Wojciech Nowicki. Jak podkreślił siła Lewczyńskiego tkwi w jego "odmienności, w tym, że nieustannie wyprzedzał swój czas, potrafił iść pod prąd". - Lewczyński nigdy nie chciał zmienić rzeczywistości, ale ją ocalić. To jest fanatyk pamięci - powiedział dyrektor Muzeum w Gliwicach Grzegorz Krawczyk. Jak podkreślił dyrektor Festiwalu Miesiąc Fotografii Tomasz Gutkowski prezentowane w Muzeum Narodowym wystawy to - obok realizowanego w Bunkrze Sztuki projektu eksperymentalnego "Fotografia w życiu codziennym" - dwa najważniejsze punkty w programie tegorocznej edycji festiwalu. Podczas Miesiąca Fotografii odbywa się 20 wystaw i około innych 70 wydarzeń - wykładów, spotkań, projekcji. Wystawy "Aleksander Rodczenko. Rewolucja w fotografii" oraz "Tak i nie" potrwają do 19 sierpnia. Ekspozycja "Jerzy Lewczyński. Pamięć obrazu" będzie dostępna do 1 lipca.