Informację o pożarze w dwóch halach archiwum Urzędu Miasta Krakowa strażacy otrzymali w sobotę po godz. 20. Zaalarmował ich specjalny system sygnalizacji, którym objęte są obiekty archiwum. Straż pożarna walczyła z ogniem przez całą noc. W akcji brały udział łącznie 24 zastępy, czyli ponad 80 strażaków. Na miejscu wciąż pracują służby. Akcję utrudnia silny wiatr i mróz. - Ten pożar jest dla nas naprawdę trudny. Mimo, że walczymy 10 godzin, to jeszcze występują zarzewia ognia, które musimy gasić, a spalony materiał ręcznie wynosić na zewnątrz - powiedział w rozmowie z polsatnews.pl mł. bryg. Łukasz Szewczyk. W pożarze nikt nie ucierpiał. W momencie, gdy pojawił się ogień, na miejscu była tylko jedna osoba - ochroniarz. Spłonęła jednak część dokumentów przechowywanych w archiwum. - To są bardzo wysokie regały, gdzie ułożonych jest mnóstwo segregatorów z dokumentami. Natomiast, jakie to są dokumenty, to na chwilę obecną tego nie wiemy - podkreślił strażak. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Więcej informacji znajdziesz tutaj.