Zakłady przemysłowe, funkcjonujące w obrębie dawnej Huty im. Sendzimira, mają wpływ na przekroczenia dopuszczalnych norm zapylenia powietrza w Nowej Hucie, ale to nie one są głównymi trucicielami - wynika z opracowania, wykonanego na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego. Na terenie Krakowa przez całą dobę pracują trzy automatyczne stacje monitoringu powietrza. Jedna z nich zlokalizowana jest przy ul. Bulwarowej w Nowej Hucie. Tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy aż 47 razy odnotowała ona przekroczenia dopuszczalnych norm emisji szkodliwego dla zdrowia pyłu zawieszonego (kilka razy doszło nawet do przekroczeń poziomów alarmowych). Najbardziej zapylone rejony Z badań wynika, że Nowohucki Obszar Gospodarczy - NGO (Huta Sendzimira i tereny bezpośrednio do niej przyległe - przyp. red.) jest drugim - po Alejach Trzech Wieszczów - najbardziej zapylonym rejonem w Małopolsce. Okoliczni mieszkańcy od dawna skarżą się na uciążliwe sąsiedztwo zakładów przemysłowych, nadmierną emisję pyłów itp. Dlatego Urząd Marszałkowski zlecił wykonanie dokładnej inwentaryzacji źródeł emisji zanieczyszczeń na tym obszarze - by stwierdzić, w jakim stopniu przemysł odpowiada za wysokie stężenia pyłu w powietrzu. - Inwentaryzacją objęto 47 podmiotów gospodarczych, które prowadzą działania powodujące emisję pyłu do powietrza. Określono profile ich działalności, wielkość oraz rodzaj emisji itp. - wymienia wicemarszałek województwa małopolskiego Wojciech Kozak. Skarżą się na uciążliwe sąsiedztwo Inwentaryzacja wykazała, że do występowania przekroczeń norm zapylenia powietrza na obszarze NGO najbardziej przyczynia się tzw. emisja liniowa (aż ok. 45 - 51 procent), czyli ta związana z transportem: pył unosi się m.in. z ulic Bulwarowej i Ptaszyckiego oraz z nieutwardzonych dróg dojazdowych do ul. Igołomskiej (to nie tylko spaliny z silników aut, ale też pył np. ze ścierających się klocków hamulcowych i opon oraz z brudnych jezdni). Drugie miejsce na liście nowohuckich trucicieli (28 - 32 proc.) zajmuje tzw. niska emisja związana z indywidualnym ogrzewaniem budynków (to domowe piece węglowe itp.) - pochodzi ona szczególnie z osiedli Mogiła i Pleszów. I wreszcie na miejscu trzecim (22 - 24 proc.) zaklasyfikowano tzw. źródła punktowe, w tym zarówno źródła emisji zorganizowanej, jak i niezorganizowanej z obiektów przemysłowych (z czego większy wpływ na zapylenie powietrza ma emisja zorganizowana). Największym trucicielem są auta Inwentaryzacja wykazała również, iż spośród obiektów przemysłowych, działających na terenie NGO, największy wpływ na występowanie przekroczeń dopuszczalnych norm zapylenia powietrza ma Arcelor Mittal Poland oraz Arcelor Mittal Refractories (dawniej PMO Komex), zaś w mniejszym stopniu Krakodlew i Cementownia Kraków - Nowa Huta. - Nowa Huta nie jest tak niebezpieczna dla Krakowa jak Kraków sam dla siebie, niemniej jednak jest to problem - podsumowuje wicemarszałek Kozak. Trzeba poprawić jakość powietrza Co zrobić, by zminimalizować negatywny wpływ Nowohuckiego Obszaru Gospodarczego na jakość powietrza w mieście? Jak podaje Urząd Marszałkowski, przede wszystkim należałoby ograniczyć emisję liniową, a więc trzeba m.in. utwardzić drogi dojazdowe do ul. Igołomskiej oraz utrzymywać drogi dojazdowe z obiektów przemysłowych w należytym stanie i czystości. Kolejny krok to ograniczenie niskiej emisji z indywidualnych kotłów grzewczych na terenie Nowej Huty (szczególnie na osiedlach Mogiła i Pleszów) oraz emisji z obiektów przemysłowych. PSZ paulina.szymczewska@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej: Solary dla tysięcy domów Budżet pod presją basenu Dwie rodziny straciły dach nad głową