Kilka godzin trwały poszukiwania kierowcy białego golfa. Około godziny 10. w Tymbarku 52-letni mężczyzna sam zgłosił się na komisariat. Twierdzi, że nie miał świadomości kolizji. Badanie krwi nie wykazało w jego organizmie alkoholu. Jedną z rozważanych wersji jest taka, że mógł zasnąć za kierownicą. - Policjanci z Tymbarku dokonują wstępnych oględzin samochodu. Kierowca po przewiezieniu z Tymbarku zostanie przesłuchany. Zebrany materiał dowodowy zostanie poddany weryfikacji, m.in. z powodu różnic występujących w zeznaniach świadków, obserwujących zdarzenie w różnych fazach i z różnych miejsc - powiedział naczelnik sekcji ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach podinsp. Tadeusz Skobejko. Do wypadku doszło kilkanaście minut po godzinie 7. rano. Kierowca golfa wjechał na chodnik i uderzył w idącego do szkoły chłopca. Chłopiec po kilku minutach zmarł. Świadkowie zeznali, że samochód zatrzymał się w pewnej odległości od miejsca wypadku, kierowca wysiadł i oglądał uszkodzenia. Po chwili odjechał z miejsca wypadku. Posłuchaj relacji krakowskiego reportera RMF Marka Balawajdra: