- Trzeba nie być człowiekiem, żeby coś takiego zrobić i uciec. Powinien zgnić w więzieniu! - denerwują się mieszkańcy. W całej wsi aż huczy od plotek. Ludzie są w szoku, po tym co się stało. - Przecież on mógł te dzieci zabić! - mówią mieszkańcy. Dramatyczne sceny rozegrały się w poniedziałek. Około godz. 17.10 przy ul. Piaskowej w Kwaczale, gdzie kierujący oplem vectrą mężczyzna stracił panowanie nad samochodem, zjechał z drogi i potrącił dwójkę dzieci. Prawdopodobnie nie dostosował prędkości do panujących na drodze warunków. - W wyniku wypadku dzieci zostały przygniecione do ogrodzenia posesji. Kierujący nie udzielając pomocy medycznej poszkodowanym, odjechał z miejsca zdarzenia. Został już jednak zatrzymany - wyjaśnia asp. sztab. Robert Matyasik, rzecznik prasowy chrzanowskiej policji. W wyniku wypadku 9-letnia dziewczynka i o rok starszy chłopiec doznali obrażeń ciała. Pogotowie zabrało ich do chrzanowskiego szpitala. Na szczęście, jak udało się ustalić dziennikarzom, obrażenia nie były groźne. Dzieci doznały tylko drobnych zadrapań i po zbadaniu przez lekarza, zwolniono je do domu. W wyniku policyjnych czynności sprawcę wypadku udało się już ustalić i zatrzymać. To 21-letni mieszkaniec Kwaczały. W chwili zatrzymania mężczyzna był kompletnie pijany. Badanie na alkomacie wykazało niemal 3 promile alkoholu w organizmie. 21-latek trafił do policyjnego aresztu. Zatrzymano mu także prawo jazdy i dowód rejestracyjny pojazdu. Za spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi więzienie oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Zdaniem niektórych mieszkańców, mężczyzna powinien dożywotnio stracić prawo jazdy. Przepisy dopuszczają taką możliwość, ale tylko w określonych sytuacjach. Eliza Jarguz Czytaj więcej: Bezpański problem Zlikwidowali kolejne pociągi Czekają na konsultacje