Okazało się, że zmasakrowane ciało odnalezione wczoraj niedaleko Wieliczki, to ciało dziewczyny. Marta została zamordowana już w dniu zaginięcia przez swojego chłopaka - studenta III roku chemii. Mężczyzna dzisiaj po południu został zatrzymany, przyznał się do zabójstwa. - Po wyjściu ze szkoły dziewczyna spotkała się z nim - doszło wtedy do kłótni. Zrobili test ciążowy. Okazało się, że Marta jest w ciąży. Doszło pomiędzy nimi do sprzeczki, potem do awantury. W pewnym momencie chłopak chwycił nóż i zaczął zadawać ciosy - mówi inspektor Dariusz Nowak z małopolskiej policji. Chłopak zadał Marcie prawie 40 ciosów nożem. Po zabójstwie wywiózł ciało na żwirowisko pod Krakowem i tam wrzucił do wody. Ręce i nogi wyłowionej wczoraj dziewczyny były związane, a ciało zostało obciążone kanistrem. Obecnie na zalewie w Zakrzowie trwa wizja lokalna. Jutro 22-letniemu studentowi zostanie postawiony zarzut morderstwa. Grozi mu kara dożywotniego więzienia. Poszukiwania Marty trwały od początku tego miesiąca. Dziewczynę po raz ostatni widziano 3 kwietnia po południu. Wyszła ze szkoły, z Liceum Ogólnokształcącego STO, ale niestety do domu nie wróciła. Plakaty z jej podobizną pojawiły się m.in. na przystankach i w środkach komunikacji miejskiej.