Teraz na oddziale intensywnej terapii leżą dwie osoby - uczestnik spływu i kierownik. Pierwszy z nich - Patryk, jest przytomny, sam oddycha, rozmawia. Niestety nadal w ciężkim stanie jest jeden z organizatorów, który wskoczył do wody, by ratować tonących. Jednak i w tym przypadku ordynator nowotarskiego oddziału intensywnej terapii, dr Harczuk, jest optymistą. Pacjent jest wprawdzie nadal nieprzytomny, ale oddycha już samodzielnie. W najlepszym stanie, przez lekarzy określanym jako "dobry", jest Agnieszka, która teraz leży na oddziale wewnętrznym z zachłystowym zapaleniem płuc.