Krakowska Specjalistyczna Poradnia Diagnozy i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży z Wadą Słuchu otrzymała kontrakt na otolaryngologię oraz psychiatrię i leczenie uzależnień. Na logopedię na razie kontraktu nie ma, trwa konkurs uzupełniający. Specjalistyczny Ośrodek Diagnozy i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży z Wadami Słuchu w Nowym Sączu uzyskał kontrakt tylko na otolaryngologię, a ośrodek w Tarnowie nie ma kontraktu na żadne świadczenia. - Zarząd oddziału Małopolskiego Polskiego Związku Głuchych zmuszony jest podjąć uchwałę o likwidacji poradni, a np. w Krakowie działała ona 47 lat - mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej prezes Oddziału Małopolskiego Polskiego Związku Głuchych i wiceprezes PZG Adam Stromidło. Dodał, że placówki PZG w sposób kompleksowy zajmują się rehabilitacją dzieci z wadami słuchu i mowy. W jednym miejscu i jednym dniu rodzice mogli do tej pory korzystać z porady lekarzy laryngologów, psychologów i logopedów, co było bardzo ważne dla mieszkańców małych miejscowości, którzy do poradni dojeżdżali. Jak podkreślał laryngolog dr Jacek Bartnik u dzieci, które mają wadę słuchu sam aparat słuchowy lub implant ślimakowy nie wystarczy, one potrzebują wsparcia i rehabilitacji. - Osoba, która nie słyszy lub źle słyszy musi nauczyć się słyszeć. Dopiero wtedy będzie korzyść z tego drogiego sprzętu, który jest wykorzystywany w leczeniu - tłumaczył dr Bartnik. I właśnie o kompleksowe leczenie dzieci, które trafiają do poradni w wieku 2-3 miesięcy i pozostają ich pacjentami przez kilka, czasem kilkanaście lat, walczy Polski Związek Głuchych. - Od lat w Małopolsce NFZ nie ogłosił konkursu na rehabilitację mowy i słuchu, a to rozwiązałoby problem stałej opieki dla naszych pacjentów - mówił Stromidło. W najgorszej sytuacji znaleźli się rodzice dzieci z wadami słuchu z Tarnowa i okolic. Specjalistyczny Ośrodek Diagnozy i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży z Wadami Słuchu nie ma kontraktu na żaden rodzaj świadczeń. Konkursy ogłoszone przez NFZ wygrały inne placówki. - Dla nas każdy tydzień bez rehabilitacji to strata. Zostajemy w Tarnowie bez niczego. Nasze dzieci, a jest ich teraz około 200, to dzieci z różnymi schorzeniami, nie tylko niesłyszące, nie będą w stanie dojechać do Krakowa - mówiła Agnieszka Kądziołka, mama 3-letniej Agaty, która ma implant ślimakowy. Dodała, że poradni logopedycznych jest w Tarnowie kilka, ale żadna nie specjalizuje się w pracy z dziećmi niesłyszącymi. - Uważamy, że nasze dzieci są pod najlepszą opieką. To są rehabilitanci, którzy mają 25 lat doświadczenia - dodała Beata Kubala, mama 2-letniej Weroniki z implantem ślimakowym. Rodzice dzieci z wadami słuchu w siedzibie małopolskiego NFZ złożyli w poniedziałek list protestacyjny do dyrektor Barbary Bulanowskiej, a przedstawiciele PZG program rehabilitacji wad słuchu i mowy. - Dziś, najpóźniej jutro ogłoszone zostaną rokowania dotyczące świadczeń logopedycznych, do których zaproszone zostaną placówki Polskiego Związku Głuchych - powiedziała rzeczniczka małopolskiego oddziału NFZ Jolanta Pulchna. Dodała, że małopolski oddział NFZ nie ogłaszał konkursu dotyczącego wyłącznie rehabilitacji słuchu i mowy, bo zajmujące się tym rodzajem świadczeń placówki mogły walczyć o kontrakt w ramach konkursu na rehabilitację dzieci z zaburzeniami wieku rozwojowego. Poradnie PZG w konkursie tym - jak twierdzą ich pracownicy - nie miały jednak szans, bo przegrywały z poradniami zajmującymi się rehabilitacją narządów ruchu.