Roszczenia dotyczą obszaru ograniczonego użytkowania wokół lotniska. Mieszkańcy obszaru domagają się odszkodowań za obniżenie wartości nieruchomości oraz konieczność wyciszenia domów. Pozwy związane są z utworzeniem w bezpośrednim sąsiedztwie lotniska tzw. obszaru ograniczonego użytkowania. Uchwałę w tej sprawie przyjął w maju 2009 r. Sejmik Województwa Małopolskiego. Na mocy uchwały, 11 lipca upłynął termin zgłaszania roszczeń o odszkodowania, o które mogą ubiegać mieszkańcy i właściciele nieruchomości położonych w rejonie lotniska. Jak ustaliła PAP we wtorek w sądzie, część powodów oprócz pozwów złożyła także wnioski o zawezwanie lotniska do próby ugodowej. Byłoby to dla nich prostsze i tańsze rozwiązanie aniżeli proces. Autorzy niektórych pozwów wskazują, że zwracali się do władz lotniska z roszczeniami, nie uzyskali jednak zapłaty. Jak poinformował krakowski adwokat Janusz Trześniowski, tylko za pośrednictwem jego kancelarii wpłynęło do sądu 38 pozwów i dwa wezwania do próby ugodowej przeciwko lotnisku w Balicach na łączną kwotę ok. 9,5 mln zł. Mieszkańcy domagają się w nich od Portu Lotniczego Kraków-Balice prawie 7 mln zł za utratę wartości swoich nieruchomości i 2,5 mln zł za konieczność ochrony przed hałasem. - Czekamy na rozstrzygnięcie sądu, jesteśmy gotowi do wypłaty odszkodowań i pokrycie kosztów wyciszenia - powiedziała rzeczniczka lotniska Urszula Podraza. Poinformowała, że wcześniej zgłaszane roszczenia sąsiadów nie mogły być uwzględnione przez lotnisko, ponieważ nie zostały udokumentowane ekspertyzami biegłych. Przed krakowskim sądem rozpoczął się już pierwszy proces w tej sprawie.