Przy okazji konferencji, która odbędzie się w dniach 2-4 lipca, Sikorski i Clinton podpiszą aneks do polsko-amerykańskiej umowy o obronie przeciwrakietowej. Szef polskiego MSZ przyjmie też zaproszenie od USA do globalnej inicjatywy na rzecz gazu łupkowego. Wspólnota Demokracji została zainicjowana w 2000 r. przez Bronisława Geremka i Madeleine Albright. Obecnie skupia ponad 100 państw, a jej celem jest promocja demokracji i umocnienie instytucji demokratycznych na całym świecie. Stały sekretariat Wspólnoty od 2009 r. ma siedzibę w Warszawie. - Jestem dumny, że to właśnie do Polski cały świat zjeżdża, aby mówić o demokracji - powiedział w środę minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Jak dodał, największym wydarzeniem międzynarodowym w Polsce w tym roku jest właśnie spotkanie ministrów Wspólnoty Demokracji, założonej w Polsce 10 lat temu. Na konferencję - wbrew doniesieniom medialnym - nie przyjedzie premier Donald Tusk. Sikorski pytany, czy w Krakowie kandydat PO na prezydenta Bronisław Komorowski spotka się z H.Clinton odparł, że nic na ten temat nie wie. Szef MSZ podkreślił, że cieszy się z obecności w Krakowie amerykańskiej sekretarz stanu Hillary Clinton, ale też z obecności ponad 70 innych delegacji międzynarodowych i dysydentów z krajów niedemokratycznych. Sikorski ocenił, że to ważne spotkanie międzynarodowe, gdyż przypomina, że - Polska jest krajem, który kocha wolność i umie się nią dzielić, że mamy i ludzi, którzy wprowadzali w Polsce demokrację, i wolny rynek. Jesteśmy dobrym przykładem dla innych - zaznaczył Sikorski. Według ministra, dysydenci będą mogli poznać doświadczenia Polski na drodze do demokracji, ale także wziąć udział w dyskusji o takich kwestiach, jak np. wpływ technologii na demokrację. - Wiemy, że internetu możemy używać do kontroli, ale też do otwarcia na świat - mówił Sikorski. Szef MSZ podkreślił, że jednym z poruszanych tematów będzie sytuacja kobiet, szczególnie w krajach muzułmańskich. Na konferencji ma być również zaprezentowany podręcznik dla młodych dyplomatów, pokazujący jak zabiegać o prawa człowieka w krajach niedemokratycznych. Sikorski ocenia, że konferencja będzie też okazją do wielu spotkań między goszczącymi w Krakowie uczestnikami spotkania. Jak zapowiedział, na pewno dojdzie do jego rozmowy z H.Clinton oraz ministrem spraw zagranicznych Indonezji. - Odbędę przynajmniej dwa spotkania bilateralne z ludźmi, którzy przyjeżdżają naprawdę z daleka i grzechem byłoby nie skorzystać z okazji, czyli z (obecności)sekretarz stanu USA i ministra spraw zagranicznych Indonezji - powiedział szef dyplomacji. Zastępca sekretarza stanu USA ds. praw człowieka Michael Posner powiedział dziennikarzom w Waszyngtonie, że rozmowy Clinton z Sikorskim będą dotyczyły sytuacji w Afganistanie, Iranu, bezpieczeństwa europejskiego, spraw gospodarczych, polityki energetycznej, a także działań podejmowanych przez oba kraje na rzecz promowania "dobrego rządzenia" (good governance) i praw człowieka, w kontekście partnerstwa Unii Europejskiej z Europą Wschodnią. Dyrektor wydziału europejskiego w amerykańskim Departamencie Stanu Philip Gordon, zapowiadając wizytę Clinton, podkreślał podczas konferencji prasowej: "Polska pod wieloma względami jest modelem przejścia z komunistycznego systemu do demokracji, która w ciągu ostatnich 20 lat ukształtowała i ustabilizowała się na tyle, że mimo tragedii w Smoleńsku, w której zginęło tak wielu przywódców i parlamentarzystów, demokratyczne instytucje w Polsce przetrwały". W Krakowie Sikorski i Clinton podpiszą również aneks do polsko-amerykańskiej umowy o obronie przeciwrakietowej. - Podpisujemy wynegocjowany już aneks, który dodefiniuje nową konfigurację bazy w Redzikowie, z użyciem nowego typu rakiet - powiedział Sikorski. - Ważne jest, abyśmy pamiętali, że poprzednia wersja mogła razić tylko międzykontynentalne rakiety balistyczne, a to, co ostatecznie będzie budowane w Redzikowie, to rakiety, które mogą obronić cały Sojusz Północnoatlantycki i Polskę na różnych dystansach i na wszystkich kierunkach". Umowę o umieszczeniu w Polsce elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej Polska i USA podpisały w sierpniu 2008 roku. W ówczesnej wersji system, składający się z rakiet długiego, średniego i krótkiego zasięgu miał chronić terytorium Stanów Zjednoczonych i amerykańskie wojska stacjonujące za granicą, w tym w Europie. Obrona przeciwrakietowa w ówczesnej wersji nie zapewniała ochrony całego terytorium europejskich członków NATO. W Redzikowie miała zostać ulokowana baza 10 rakiet przeznaczonych do przechwytywania rakiet dalekiego zasięgu wystrzelonych z Bliskiego Wschodu, w Czechach planowano zainstalować radar. We wrześniu ub. roku administracja prezydenta USA Baracka Obamy ogłosiła rezygnację z tych planów na rzecz koncepcji wykorzystania - wypróbowanych i tańszych, jak argumentowano - rakiet SM-3, Patriot i THAAD. Jako główny powód rezygnacji amerykański rząd podał mniejsze, niż wcześniej oceniano, zagrożenie balistycznym atakiem nuklearnym ze strony Iranu. W październiku ub. r. przedstawiciele amerykańskiej administracji potwierdzili, że chcą ulokować w Polsce jeden z dwóch przewidzianych do umieszczenia w Europie mobilnych zestawów rakiet SM-3, wytwarzanych dotychczas w wersji morskiej. W dalszej kolejności system ma być uzupełniany systemem strategicznym, służącym ochronie kontynentu amerykańskiego. Sikorski poinformował PAP, że w sobotę w imieniu polskiego rządu przyjmie też zaproszenie od Stanów Zjednoczonych do globalnej inicjatywy na rzecz gazu łupkowego, do której USA zaprosiły tylko cztery-pięć krajów. - W sobotę przyjmę to zaproszenie. To będzie platforma wymiany informacji, odbywania szkoleń, odbywania praktyk przez naszych ekspertów, koordynowania wysiłków. Tutaj Stany Zjednoczone są liderem w tej dziedzinie, a my dopiero zaczynamy badania w Polsce, więc to potencjalnie ważny polsko-amerykański projekt gospodarczo-technologiczny - zaznaczył Sikorski. Gaz łupkowy - określany też mianem niekonwencjonalnego - uwięziony jest w "ciasnych" porach skalnych o bardzo niskiej przepuszczalności. Dotyczy to wytworów skalnych sprzed ok. 450 mln lat, znajdujących się na głębokości ok. 3-4 km. Wstępne, niepotwierdzone opracowania amerykańskich firm szacują zasoby gazu łupkowego w Polsce na minimum 1,5 bln m sześc. Według niektórych ekspertów, w Polsce może być od 1,4 do nawet 3 bln m sześc. gazu uwięzionego w łupkach. Dla porównania, ilość gazu w konwencjonalnych złożach szacuje się w Rosji na 47 bln, w Katarze - 14 bln, a w Iraku - 3 bln. Przy okazji wizyty w Krakowie Hillary Clinton odwiedzi także Muzeum - Fabrykę Oskara Schindlera w tym mieście.