Jak poinformowała rzeczniczka wojewody małopolskiego Joanna Sieradzka, w powiecie olkuskim energii elektrycznej nie ma wciąż 6,1 tys. domów, w powiecie krakowskim ok. 4 tys. domów, a w powiecie miechowskim 390. - W ciągu dnia nasze ekipy usunęły dwie nowe awarie - linii średniego napięcia w Świątnikach oraz linii wysokiego napięcia Wieliczka-Niepołomice - powiedziała wieczorem rzeczniczka spółki Enion w Krakowie Ewa Groń. Dodała, że wciąż najcięższa jest sytuacja w powiecie olkuskim, ze względu na duże oblodzenie przewodów energetycznych i trudny dostęp do linii, które mają być naprawiane. Usuwaniem awarii zajmowało się w niedzielę 747 pracowników zakładów energetycznych oraz 380 specjalistów z firm współpracujących. Wspierało ich 84 strażaków Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej oraz 24 żołnierzy. Energetycy pracują mimo kilkunastostopniowego mrozu. Według rzeczniczki Enionu, w powiatach krakowskim i olkuskim wciąż wyłączonych jest 131 stacji transformatorowych. Wojewoda małopolski Stanisław Kracik oraz przedstawiciele spółki Enion mieli nadzieję, że jeśli nie dojdzie do kolejnych awarii, to w poniedziałek większość pozbawionych energii mieszkańców małopolskich miejscowości będzie mieć już prąd; w niedzielę okazało się to jednak mało prawdopodobne. - Do soboty w Małopolsce i na Śląsku uszkodzone były 1124 słupy średniego napięcia i 36 słupów wysokiego napięcia - mówiła Groń. Dodała, że aby zapewnić dostawy prądu, wymieniono do tej pory 840 słupów średniego i 21 wysokiego napięcia. - Jednak pełna odbudowa zniszczonej sieci z wypełnieniem wymogów technologicznych może zająć kilka tygodni a nawet miesięcy - dodała rzeczniczka Enion. Wojewoda małopolski polecił samorządom przeprowadzenie oceny stanu bezpieczeństwa energetycznego: ma być przeprowadzona kontrola awaryjnego zasilania ujęć wody, oczyszczalni ścieków i stacji paliw. Samorządy mają złożyć raporty w lutym. Awarie linii energetycznych, które rozpoczęły się 8 stycznia, były spowodowane szadzią i lodem osadzającym się na przewodach i drzewach.