Intensywne opady śniegu spowodowały przerwy w dostawach prądu oraz przerwy i opóźnienia w kursowaniu autobusów i pociągów. Ludzie mieli trudności z powrotem do domów. Trudna sytuacja panuje w województwie warmińsko-mazurskim. Jak powiedział nam nadkomisarz Waldemar Niemczyk: "Siódemka" w miejscowości Plękity są utrudnienia w ruchu, ruch jest wahadłowy, kierowany przez policję. "Piętnastka" na odcinku z Lubawy do Ostródy - ruch odbywa się wahadłowo, na terenie powiatu iławskiego. Natomiast na terenie powiatu Ostórda droga jest nieprzejezdna. "Szesnastka" na terenie Iławy w miejscowości Stanowo ruch samochodów odbywa się wahadłowo i podobnie jest na terenie powiatu ostródzkiego na drodze numer 16. Natomiast ta sama 16 już między Mrągowem a Mikołajkami jest nieprzejezdna. Na terenie Warmii i Mazur jedno poważne utrudnienie jak powiedział podinspektor Krzysztof Zakurzewski: - Nieprzejezdna jest droga krajowa numer 25 w miejscowości Lucim. Samochód laweta, na którym znajdują się samochody osobowe - ma problem z podjazdem pod górę. Samochody ratownicze zaangażowane w akcję nie mogą sobie poradzić z wyciągnięciem go. Będzie skierowany w trybie bardzo pilnym ciężki samochód ratowniczy ze Świecia. Wczoraj dramatyczne doniesienia napływały z Warszawy - stołeczne służby odśnieżania pracowały jednak przez całą noc i kłopotów z jazdą po mieście już być nie powinno. W województwie mazowieckim drogowcy wciąż usiłują odblokować trasę numer 10 wiodącą od Sierpca w kierunku Drobina. Wczoraj od popołudnia trasa była zablokowana, kiedy w poprzek stanął TIR. Teraz udało się już doprowadzić do tego, że ruch odbywa się przynajmniej jednym pasem. Kolejne utrudnienia napotkacie w rejonie Ostrołęki i drogi wiodącej z tego miasta na Ostrów. Tam także jechać można tylko jednym pasem. Warunki drogowe w Wielkopolsce - jak twierdzi oficer dyżurny policji w Poznaniu - poprawiły się nieco. Nocą utrudnienia występowały na autostradzie A-2 między Poznaniem i Warszawą. W Wielkopolsce przestał padać śnieg, ale na drogach lokalnych jest ślisko - tam możecie mieć kłopoty z dojazdem. W Małopolsce od wczorajszego popołudnia - czyli już kilkanaście godzin nie można przejechać trasą Kraków-Olkusz. w wielkich zaspach ugrzęzło tam kilkanaście samochodów. Długo trwało wydobycie kursowego autobusu PKS - a wszystko przez bardzo silny wiatr. W tej chwili wciąż nie sposób przedrzeć się trasą Skała-Wolbrom. Przez całą noc uwalniano tam ludzi i auta ze śniegu. Długo trwało także odkopywanie autobusu ze śniegu w miejscowości Szczyrzyc w powiecie limanowskim. Tam na drogach powiatowych śniegu jest bardzo dużo i lepiej je omijać. Poważny wypadek a więc i problemy są na krajowej "4" Kraków-Tarnów w miejscowości Gorzków. Można przejechać na południe Zakopianką do Chyżnego i stolicy Tatr. Gorzej jeśli wybierzemy się na którąś z górskich, bocznych tras. Tam wiatr przez całą noc tworzył zaspy a pługi zwyczajnie nie docierały. Lepiej jeśli wybieracie się w okolice Nowego Sącza i Gorlic - tam nie ma wielkich problemów z jazdą. We wszystkich kierunkach z Krakowa pociągi już kursują. Silny wiatr nanosi śnieg z pól na drogi w Małopolsce, powodując utrudnienia w ruchu na niektórych odcinkach głównych tras - informują policja i służby drogowe. Na Podhalu wiatr pozbawił prądu kilka miejscowości. Na drodze nr 4 wciąż utrzymuje się wzmożony, przedświąteczny ruch pojazdów na wschód. Samochody jadą w kolumnie. Na zawianych śniegiem odcinkach poruszają się z minimalną prędkością. Między kołami aut i pomiędzy pasami ruchu śnieg utworzył głębokie koleiny. Drogowcy niewiele mogą zaradzić, bo pługi w korkach poruszających się z minimalną prędkością są praktycznie nieskuteczne. Natomiast na osłoniętych odcinkach tej trasy jezdnia jest czarna i sucha. Na Podhalu wiatr zerwał linię energetyczną pozbawiając kilka miejscowości prądu. Bez energii są częściowo Chyżne i Jabłonka, a całkowicie pozbawione prądu są Klikuszowa, Obidowa i Rdzawka. Awaria zostanie usunięta prawdopodobnie dopiero dzisiaj. Poważne utrudnienia panują także na drodze krajowej nr 46 niedaleko Częstochowy. Złe warunki pogodowe utrudniały pracę na lotniskach. Z Goleniowa pod Szczecinem nie odleciał wczoraj żaden samolot. Na Okęciu wiele samolotów miało opóźnienia. Tylko lotniska w podkrakowskich Balicach i w Pyrzycach koło Katowic pracowały normalnie. W województwie kujawsko-pomorskim najgorsza sytuacja w tej chwili na drodze między Kornowem a Mąkowarskiem. Trasa ta jest niemal całkowicie zablokowana przez kilkadziesiąt TIR-ów, które z powodu śliskiej nawierzchni i nawiewającego na jezdnię śniegu nie mogą się poruszać. - Trasa jest w tym miejscu niemal zupełnie nieprzejezdna. Na pozostałych najważniejszych szlakach zalega błoto pośniegowe, ale są one przejezdne - poinformował dyżurny bydgoskiego biura Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych. Takie warunki pogodowe utrudniają też prace ciężkiemu sprzętowi - tak, że nie wiadomo kiedy droga ta będzie przejezdna. Po nawałnicy śnieżnej, która w nocy przeszła przez środkowy pas woj. śląskiego, po drogach regionu jeździ się fatalnie. Mimo starań drogowców, na większości głównych dróg nadal leży rozjeżdżony śnieg lub pośniegowe błoto. Wiele bocznych dróg, głównie w powiatach gliwickim, tarnogórskim, lublinieckim, myszkowskim, częstochowskim i zawierciańskim jest nieprzejezdnych. Wieczorem i w nocy dziesiątki aut utknęły tam w zaspach i korkach. - Kilkadziesiąt samochodów stanęło w nocy w zaspach, np. na ok. 7-kilometrowym odcinku między Nakłem a Lelowem na drodze Częstochowa-Szczekociny - powiedział brygadier Piotr Buk - komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach. Podobnie było m. in. w okolicach Gliwic, Pyskowic i Wielowsi, w pow. będzińskim, oraz w pobliżu miejscowości Woźniki i Kozie Głowy w Częstochowskiem. Dzisiaj w woj. zachodniopomorskim miejscami są przejaśnienia, miejscami pada śnieg. Opady notuje się głównie w rejonie Koszalina, także Goleniowa. W rejonie Koszalina śnieg pada intensywnie ograniczając widoczność do 300 m. Jak poinformowano w biurze prognoz, w regionie będą występowały lokalnie opady śniegu przez cały dzień. Temperatura ma się wahać od -1 do -3 st.C. Na morzu wieje silny wiatr do 7 st. w skali Beauforta. Wiatr ten jednak będzie słabł. Wszystkie drogi w województwie są przejezdne, jedynie w rejonie Koszalina są śliskie - poinformowano w Oddziale Szczecińskim Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych. Gdzieniegdzie występuje też błoto pośniegowe, ale generalnie drogi są czarne. Służby drogowe w województwie świętokrzyskim mają na tamtejszych drogach problemy z przebiciem się przez zaspy w kilku miejscach. W tej chwili nie da się przejechać drogą numer 728 między Małogoszczą a Jędrzejowem. Przejazd zamknięto w Woli Desreowej. Prawdziwy horror trwa na drodze z Suchedniowa do Bodzentyna. W kilku miejscach wiatr nawiał tam tyle śniegu, że nie da się przejechać ani samochodem ani ciężkim sprzętem. Zaspy i zwężenia dróg spotkać można także w wielu innych miejscach: między Nową Słupią a Ostrowcem, w Wałsnowie, Radoszycach, w Iwaniskach i Przyborowicach. Drogi krajowe są przejezdne, ale panują na nich bardzo trudne warunki. Leży tam zajeżdżony śnieg i błoto pośniegowe. Na opolszczyźnie na jezdni leży błoto pośniegowe a miejscami zajeżdżony śnieg. Najgorzej wygląda południe regionu - nieprzejezdny jest fragment drogi 421 od miejscowości Szczyty do Błażejowic. Nie przejedziemy także z Kietrza do Pilszcza. W okolicach Kędzierzyna nie dostaniemy się z Zakrzowa do miejscowości Dzielnica. Te trakty będą zamknięte co najmniej do 14. Sporo śniegu na drogach mamy także w okolicach Głubczyc, Prudnika i Nysy. Z Głuchołaz nie dostaniemy się do przejścia granicznego w Konradowie, w tej okolicy odcięte od świata zostało Podlesie, wczoraj utknął tam pług i autobus. Na Podbeskidziu wciąż pada śnieg. Dzisiaj rano sytuacja na drogach znacznie się jednak poprawiła. Kierowcy mogą mieć kłopoty jedynie na lokalnych drogach, pozostałe są przejezdne. Komisarz Andrzej Kukulski, oficer dyżurny bielskiej policji poinformował, że nieprzejezdne są gminne drogi w miejscowościach Godziszka i Kalna koło Bielska-Białej. Pozostałymi można przejechać. Jest bardzo ślisko. Samochody poruszają się z prędkością 30-40 km/godz. W powiecie wadowickim nad ranem zasypane były drogi do Przysiułków, Choczni i Lanckorony. Przed południem pługi je jednak odśnieżyły. Główne drogi są przejezdne. Na Żywiecczyźnie w nocy największe kłopoty były w Ślemieniu i Gilowicach. Wiatr tworzył tam duże zaspy śnieżne. Przed południem można było dojechać do wszystkich przejść granicznych ze Słowacją. Część dróg utrzymanych jest na biało. Lokalnie mogą występować oblodzenia pokryte błotem pośniegowym. Na Śląsku Cieszyńskim drogi w większości są czarne. Nie ma problemów z dojazdem do przejść granicznych z Republiką Czeską. Bieszczady: nocna ewakuacja uwięzionych w zaspach narciarzy Przez całą noc, do 3 nad ranem, ratownicy GOPR z Sanoka (Podkarpacie) przewozili 10 narciarzy uwięzionych w autach między zaspami śnieżnymi na drodze Szczawne-Bukowsko. Dyżurny GOPR poinformował dzisiaj rano, że zasypaną śniegiem drogą ratownicy mogli przemieszczać się tylko na skuterach śnieżnych, na których następnie ewakuowali narciarzy. Później do godz. 3. jeździliśmy całą drogą aż do Szczawnego, aby sprawdzić, czy nikt nie został na drodze. Napotkaliśmy tylko pusty autobus, z którego ludzie pewnie wcześniej się już ewakuowali - mówił dyżurny. W akcji ratowniczej uczestniczyła także policja i straż pożarna. Polepsza się sytuacja na drogach Podkarpacia Na podkarpackich drogach wojewódzkich bardzo powoli poprawiają się warunki drogowe. Przejezdna jest już, choć z wielkimi utrudnieniami droga 877 Dylągówka - Szklary, nr 889 Sieniawa - Szczawne, nr 881 Łańcut - Kańczuga. Drogowcy z Łańcuta poinformowali, że powoli rozładowuje się także samochodowa blokada drogi w okolicach Szklar. Od wczorajszego popołudnia w śnieżnych zaspach stały tam uwięzione auta osobowe, ciężarówki i autobusy. Zdaniem dyżurnego Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich nadal nieprzejezdne są drogi nr 993 Pielgrzymka - Nowy Żmigród, nr 986 w miejscowości Szufnarowa, nr 881 Kańczuga - Pruchnik i Rokietnica- Żurawica, nr 887 Wola Rafałowska - Zabratówa. Natomiast bardzo duże utrudnienia panują na wielu drogach w Bieszczadach. Jeden pas ruchu funkcjonuje na drodze nr 889 Sieniawa - Bukowsko - Szczawne. Dużą ostrożność należy zachować na serpentynach na drodze 896 Lesko - Cisna. Bardzo trudno przejechać także drogą nr 884 Ujazdy-Barycz, nr 895 Solina - Myczków, nr 897 Wetlina - Ustrzyki Górne, 896 Ustrzyki Dolne - Smolnik. Czechy: Stan klęski śniegowej na czesko-polskiej granicy Stan klęski śniegowej ogłoszony został wczoraj wieczorem już na terenie dziesięciu czeskich powiatów położonych w bezpośrednim sąsiedztwie granicy z Polską. Wiele dróg jest zamkniętych. Od świata odciętych jest kilkadziesiąt miejscowości. Stan klęski śniegowej obowiązuje w powiatach Opava, Frydek Mistek, Novy Jiczin, Bruntal, Semily, Jablonec nad Nysą, Liberec, Jesenik, Rychnov nad Knieżną i Nachod. Wszędzie sypie intensywny śnieg i wieje bardzo silny wiatr, który - jak wynika z informacji Czeskiego Instytutu Hydrologiczno-Meteorologicznego - w porywach osiąga siłę orkanu. Z powodu zasp zamknięte zostało polsko-czeskie przejście graniczne w Białym Potoku. Kilkanaście ciężarówek, które utknęły na podjazdach blokuje dojazd do przejścia granicznego w Harrachovie. Na wielu odcinkach dróg jazda możliwa jest tylko w jednym kierunku. Na poboczach stoi bardzo wiele samochodów, który utknęły w zaspach. Sytuacja pogarsza się z godziny na godzinę. Drogowcy w powiecie Frydek Mistek, przez który - od przejść w Cieszynie i Bohuminie -prowadzi z Polski przez Czechy główna trasa tranzytowa na zachód i południe Europy, informują o nawet dwumetrowych zaspach. Wiele odcinków dróg przejechać mogą tylko samochody z łańcuchami śniegowymi. Spóźnienia pociągów spowodowana zaspami notują Czeskie Koleje.