Od 20 kwietnia aż do września ponownie na ulicach miasta wykorzystywany będzie fotoradar. Podczas podobnej akcji rok temu strażnicy wystawili mandaty na aż 160 tys. zł! Wygląda na to, że strażnikom miejskim spodobał się fotoradar. Od 2 lat wykorzystują go regularnie, wynajmując od jednej z firm. - Dzięki temu poprawia się bezpieczeństwo na lokalnych drogach. Jeśli przejeżdżający przez Andrychów kierowca przekroczy prędkość i zapłaci mandat, to następnym razem pojedzie wolniej. A przy okazji ostrzeże znajomych, że Andrychowie można natknąć się na fotoradar - mówi Jan Kajdas, komendant Straży Miejskiej w Andrychowie. Jeśli chodzi o ilość groźnych wypadków drogowych, to rzeczywiście, w ub. roku w gminie Andrychów odnotowano ich mniej niż w porównywalnej wielkościowo sąsiedniej gminie Wadowice. W Andrychowie doszło do 25 wypadków, podczas gdy w Wadowicach takich zdarzeń było 35. Andrychowskie wypadki były jednak tragiczniejsze w skutkach - zginęło w nich 5 osób (w gm. Wadowice - 2 osoby), a 28 zostało rannych (Wadowice - 14). Tak czy inaczej, często wykorzystywany fotoradar na pewno pomaga ograniczyć ilość wypadków. Nie robi tego żadna z ościennych gmin. Mało tego, Andrychów sporo zarabia na mandatach, które muszą płacić kierowcy. W ub. roku przez kilka miesięcy fotoradar zanotował setki wykroczeń. Do kasy miasta wpłynęło ok. 160 tys. zł. - Firmie, która wypożyczyła nam fotoradar musieliśmy zapłacić ok. 24 tys. zł za dzierżawę. Nie dokładamy więc do "interesu". Jest wręcz przeciwnie - wylicza szef andrychowskich strażników. Niedawno Andrychów podpisał nową umowę na dzierżawę fotoradaru. Po raz pierwszy w tym roku pojawi się na andrychowskich drogach w poniedziałek, 20 kwietnia. Będzie wykorzystywany przez strażników aż do końca września. W tym okresie zaplanowano kilka tygodniowych "sesji", podczas których fotoradar będzie pracował niemal non stop. Strażnicy, oczywiście, nie zdradzają w jakich terminach i miejscach. Do obsługi administracyjnej "plonów" fotoradaru, (np. wysyłki zawiadomień do kierowców itp.) zatrudniona została dodatkowa osoba. Mandaty muszą osobiście wystawiać strażnicy miejscy. Jak przekonuje szef SM, część pieniędzy z mandatów przeznaczanych jest na profilaktykę. Głównie wśród młodych ludzi. Niedawno zakupiono rowery i specjalny rowerowy tor przeszkód, na którym uczniowie szkół podstawowych będą mogli sprawdzić swoje umiejętności. Wcześniej strażnicy rozprowadzali wśród maluchów kolorowe ulotki i odblaskowe elementy. GM