Oficjalnie wiadomo tylko tyle, że Andrzej Bulzak złożył rezygnację 30 listopada, a od 1 grudnia rektorem będzie założyciel WSB-NLU Krzysztof Pawłowski. Pełnił zresztą tę rolę od początku istnienia szkoły, czyli od 1992 do 2008 r. On sam nie chce komentować zmiany we władzach uczelni, wychodząc z założenia, że w trudnych dla niej czasach WSB potrzeba spokoju, a nie rozgłosu. Nie wiadomo więc, czy rezygnacja Andrzeja Bulzaka ma związek z listem absolwentów szkoły, w którym domagali się odwołania go z funkcji w związku z ubieganiem się o mandat radnego Sejmiku Województwa z listy PiS. "Szkoła potrzebuje spokoju" - Szkoła rozpaczliwie potrzebuje spokoju - mówi Krzysztof Pawłowski. - Zaufanie do uczelni jest najważniejsze. Można je zburzyć drobiazgami, a odbudowa wizerunku trwa wiele lat. Dlatego Krzysztof Pawłowski odmawia rozmowy na temat zmiany na stanowisku rektora, a po obradach Senatu uczelni zastrzegł, że będzie nieosiągalny w związku z wyjazdem do Londynu. Mimo usilnych prób nie udało się też zapytać o komentarz samego Andrzeja Bulzaka, który był dla dziennikarzy nieosiągalny. Po zajęciach ze studentami uczestniczył w pilnych spotkaniach i nie odbierał telefonu. Przypomnijmy, że grupa absolwentów WSB-NLU sugerowała, iż rektor Andrzej Bulzak ubiegający się mandat radnego Sejmiku przestał interesować się losem uczelni, poświęcając się działalności samorządowej. Sygnatariusze listu zarzucili mu nawet prowadzenie agitacji politycznej na terenie uczelni, dowodząc, iż miał zachęcać podwładnych do podpisania listy poparcia dla swojej kandydatury. Sam Andrzej Bulzak w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" stanowczo odrzucił te sugestie. Stwierdził, że łatwo można sprawdzić, czy na liście poparcia widnieją nazwiska pracowników WSB-NLU. Trzy zmiany w ciągu dwóch lat Przekonywał też, że działalność samorządowa nie będzie miała wpływu na jego pracę na rzecz uczelni. Przez cztery lata był radnym gminy Chełmiec, a od dwóch jest członkiem Komitetu Sterującego Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. W tym czasie szkoła weszła w fazę stabilizacji, a tegoroczna rekrutacja jest wyższa o 30 proc. w stosunku do roku ubiegłego. Andrzej Bulzak dowodził, że jego wejście do Sejmiku (ostatecznie mandat zdobył - przyp. Red.) przysłuży się WSB-NLU, bo właśnie w Sejmiku zapadać będą decyzje o podziale środków na rozwój szkolnictwa wyższego w regionie. Dodajmy, że w ciągu ostatnich dwóch ostatnich lat doszło do trzech zmian na stanowisku rektora sądeckiej uczelni. Po rezygnacji Krzysztofa Pawłowskiego, który objął funkcję prezydenta WSB-NLU, rektorem został Amerykanin Richard Magner. Po niespełna roku opuścił uczelnię, podając jako powód względy osobiste. Jego miejsce zajął 33-letni dr Wiktor Cwynar. Już w momencie wyboru zastrzeżono, iż będzie pełnił tę funkcję tylko przez rok, a miał pokierować procesem restrukturyzacji szkoły przeżywającej kłopoty finansowe. Następcą Cwynara został dr Andrzej Bulzak, który pokieruje uczelnią do końca listopada. Przez wiele lat WSB-NLU plasowała się na drugim miejscu w kategorii najlepszych szkół niepaństwowych w Polsce w rankingach "Rzeczpospolitej", "Perspektyw", "Polityki" i "Home&Market". Dwukrotnie znalazła się też na szczycie rankingów "Wprost". W 2003 r. została uznana za najlepszą niepaństwową szkołę wyższą, a przed trzema laty zyskała status najlepszej niepaństwowej szkoły biznesu i zarządzania. Paweł Szeliga Czytaj również: Czy zima zaskoczy drogowców? Dwa pożary w jednym czasie Zapraszają burmistrza