Tylko w ostatnią niedzielę w jednym województwie - małopolskim - zginęły trzy osoby jadące na motocyklach. - Najczęściej ofiarami tego typu wypadków są młodzi ludzie. Gubi ich brawura, głupie popisywania się przed kolegami, brak wyobraźni przekładający się na dużą prędkość - powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski. Jego zdaniem kierowcy motocykli często zapominają, że w rzeczywistości w żaden sposób nie są chronieni. - Nie mają poduszek powietrznych. Zderzenie przy prędkości kilkudziesięciu km/h kończy się dla nich zazwyczaj śmiercią albo kalectwem - zaznaczył. Tragicznymi przykładami są wypadki, do których doszło w niedzielę na małopolskich drogach. W miejscowości Skała (pow. krakowski) 28-latek kierujący kawasaki na łuku drogi stracił panowanie nad motocyklem. Ten przewrócił się na bok i uderzył w barierę energochłonną. Zginął zarówno kierowca, jak i 24-letnia pasażerka. Z kolei w miejscowości Radwan (pow. dąbrowski) kierowca opla zafiry podczas wyprzedzania zderzył się czołowo z nadjeżdżającym z naprzeciwka motocyklistą. 61-letni kierowca yamahy zginął. Mężczyzna kierujący autem doznał jedynie lekkich obrażeń. W sumie w 2009 r. doszło do 2576 wypadków z udziałem motocyklistów (w 1151 to oni byli sprawcami). Zginęły w nich 194 osoby, a 1228 zostało rannych. Najczęstszymi przyczynami wypadków spowodowanych przez motocyklistów była nadmierna prędkość - 622 przypadki - i nieprawidłowe wyprzedzania - 163.