Mężczyzna - jak dowiedział reporter RMF - kierował mercedesem, którym jeździło 3 pseudokibiców, wśród nich chłopak, który śmiertelnie ranił 21-letniego kibica Wisły. - Przywiózł zabójcę oraz jego kolegów, którym przedstawiono zarzut udziału w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia - potwierdza w rozmowie z RMF prok. Bogusława Marcinkowska. Później - jak dodaje - Karol C. uciekał przed policją i pomagał w ukryciu się mordercy: Podejrzanego zatrzymano wczoraj wieczorem w Warszawie. Jak się okazuje, mężczyzna od kilku tygodni nie pełnił już służby, bo postawiono mu zarzut w zupełnie innej sprawie. Był zawieszony od 1 lutego. - Wszczęto także procedurę, która zmierzała do wyrzucenia go ze służby - mówi rzecznik policji Dariusz Nowak: Jutro Karolowi C. zostaną postawione co najmniej dwa zarzuty, m.in. nieudzielania pomocy rannemu. Mężczyzna prawdopodobnie zostanie tymczasowo aresztowany. Grozi mu do trzech lat więzienia.