- My już ze swej strony zakończyliśmy śledztwo - mówi prokurator Artur Szmyd z Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu. Podkreśla, że początkowo postawione policjantowi zarzuty zostały utrzymane w mocy. - Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony - informuje Bogdan Kijak, sędzia Sądu Okręgowego w Nowym Sączu i rzecznik prasowy sądów. Wyjaśnia, że w akcie oskarżenia jest zarzut doprowadzenia nieletniej do poddania się innej czynności seksualnej oraz dodatkowy wykorzystania zależności, w jakiej od niego znalazła się nastolatka. Nie ma mowy o gwałcie. Do zdarzenia związanego ze "złym dotykiem" miało dojść 9 listopada ubiegłego roku. To wówczas policjant z Krościenka prowadzący śledztwo w sprawie handlu narkotykami udał się do domu nastolatki, której brat był związany z dilerami. Piętnastolatka za pozwoleniem rodziny udała się samochodem z funkcjonariuszem do Szczawnicy. To właśnie podczas samotnej jazdy z policjantem miało dojść do molestowania. Tuż po powrocie do domu dziewczyna wraz z siostrą i jej chłopakiem udała się na policję. Tam złożyła skargę na Marka. K. Teraz grozi mu do 8 lat więzienia. bes