Starszy sierżant Artur Duszyk nie był na służbie. Nie musiał ryzykować. - Nawet nie zastanawiałem się czy pomóc - powiedział nam policjant. Najbardziej boleje nad tym, że nie udało się już odratować dziecka. Dziś policjant dostał symboliczną nagrodę od komendanta miejskiej policji - trzysta złotych.