Po sygnale o podłożeniu bomby w środę późnym popołudniem ze sklepu ewakuowano około 300 osób. Pirotechnicy nie znaleźli ładunku wybuchowego. - 32-letni mężczyzna odpowie za popełnienie przestępstwa. Będzie też musiał pokryć koszty policyjnej akcji - powiedziała Cisło. Sprawa ta nie ma związku z podkładaniem w ostatnich tygodniach ładunków wybuchowych na terenie prywatnych krakowskich posesji. Policja poszukuje sprawcy tych zdarzeń i zapewnia, że nie lekceważy żadnych sygnałów od mieszkańców.