Funkcjonariusze przybyli do szpitala 11 minut po otrzymaniu zgłoszenia. Nie zastali jednak obu lekarzy, ale kolegów, którzy ich zmienili. Policja ustaliła miejsca zamieszkania medyków, ale funkcjonariusze nie zastali ich w domach. Policja i prokuratura wszczęła już śledztwo. Po zawiadomieniu, złożonym przez rodzinę zmarłej kobiety, prowadzone jest ono pod kątem możliwości narażenia pacjentów na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Dyrekcja szpitala w oświadczeniu na stronie internetowej poinformowała o zawieszeniu ordynatora Oddziału Intensywnej Terapii.