Najcenniejsze z odzyskanych prac, przede wszystkim pod względem emocjonalnym, są ikony pochodzące z prawosławnego ołtarzyka, którego przez kilkadziesiąt lat używał artysta - trzy ikony jego autorstwa oraz mała ikona podróżna z przełomu XIX i XX w. - Jestem wdzięczny policji. Byłem pewien, że nie uda się tego odzyskać, że złodzieje ze strachu to zniszczą - mówił Starmach. Według niego znalezione prace, poza niewielkim uszkodzeniem jednej z ikon spowodowanym jej niefachowym otwieraniem, są w bardzo dobrym stanie. Dzieła są w bardzo dobrym stanie Według Starmacha, trudno powiedzieć, czy złodzieje mieli rozeznanie, jakiej klasy dzieła znajdują się w domu artysty, ukradli bowiem reprodukcje i statuetki, a nie zabrali najcenniejszej artystycznie pracy - martwej natury namalowanej na niewielkiej desce. Wśród odzyskanych obrazów jest m.in. "Cerkiew" w charakterystycznej ramie pomalowanej przez artystę, replika obrazu z 1948 r. będąca jedną z ulubionych prac żony Jerzego Nowosielskiego Zofii i "Zstąpienie do piekieł", które wisiało nad jej łóżkiem. Policja odnalazła także statuetki Nagrody Totus Tuus i Nagrody im. Wojtkiewicza oraz zegar. Policja nadal poszukuje czterech dzieł o wartości ok. 150 tys. zł. Prokuratura nie zdradza szczegółów W związku z włamaniem zatrzymano osiem osób. Pięć z nich usłyszało zarzuty, dwie są tymczasowo aresztowane. 31-letni bezrobotny Tomasz H., podejrzany o dokonanie włamania i kradzież dzieł, został aresztowany na trzy miesiące. Wcześniej był on karany m.in. za usiłowanie kradzieży z włamaniem. Zarzuty paserstwa przedstawiono 31-letniemu Wojciechowi G., który został aresztowany przez sąd na trzy miesiące, 59-letniemu Kazimierzowi F. i 28-letniemu Adamowi G. Za utrudnianie postępowania odpowie 28-latka Mirosława D., która ukrywała Tomasza H. Prokurator Tomasz Waszczuk z Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście-Wschód powiedział we wtorek, że prowadzący śledztwo "nie wykluczają różnych wersji i okoliczności tego zdarzenia". Prokuratura nie zdradza, czy podejrzani przyznali się do winy i jakie wyjaśnienia złożyli. - Nie wykluczamy kolejnych zatrzymań - zastrzegł Waszczuk. Policja nie wyklucza żadnej wersji - Nie wykluczamy żadnej wersji - ani że było to włamanie na zlecenia, ani tej, że było to włamanie okazjonalne - oświadczył zastępca komendanta wojewódzkiego policji insp. Marek Woźniczka. Dodał, że krakowskim policjantom pomogli m.in. funkcjonariusze z województwa lubuskiego i pomorskiego oraz Stowarzyszenie Antykwariuszy Polskich. Andrzej Starmach apelował do właścicieli dzieł sztuki, by zrobili dokumentację fotograficzną swoich zbiorów, która w przypadku kradzieży z domu Jerzego Nowosielskiego okazała się bardzo pomocna. Jak mówił, dzieła znajdujące się w domu malarza zostały przewiezione i zabezpieczone w galerii, w której swoją siedzibę ma także Fundacja Nowosielskich. - Naszym zamysłem jest urządzenie w przyszłości w domu artysty biograficznego muzeum - poinformował Starmach. Dom zrabowano dzień po śmierci artysty Krakowski dom Jerzego Nowosielskiego został okradziony dzień po śmierci artysty. Złodzieje zabrali obrazy, ikony i przedmioty o wartości ok. 290 tys. zł. Część skradzionych dzieł odnaleziono w sobotę w bagażniku samochodu w Krośnie Odrzańskim. Wyjaśnieniem sprawy zajmowali się policjanci ze specjalnej grupy Vinci. Jerzy Nowosielski zmarł w Krakowie 21 lutego w wieku 88 lat. Został pochowany na Cmentarzu Rakowickim