"Misiaczki" - tak w slangu użytkowników CB określa się policjantów - z powiatów tatrzańskiego, nowotarskiego i suskiego rozważają zakup do swoich komend radioodbiorników o dużej mocy, za pomocą których oficer dyżurny nadawał będzie informacje o kolizjach bądź korkach w regionie. System działa, ale nie wszędzie Dwa dni temu na Podhalu wystartował Inteligentny System Sterowania Ruchem, który ma znacznie ułatwić życie kierowców poruszających się głównymi drogami Podtatrza. Na specjalnych, ustawionych przy drogach tablicach, kierowcom wyświetlane są komunikaty mówiące o tym ile czasu zajmie im droga do wybranego miejsca planowaną trasa. Niestety, system ten nie obejmuje mniejszych, lokalnych dróg, którymi - szczególnie w sezonie - porusza się sporo kierowców. Dlatego pojawił się pomysł, by o sytuacji na drogach kierowców wyposażonych w CB radia informowała policja. Oni już to przetestowali Pomysł nie jest nowy. Od trzech lat z powodzeniem stosuje go drogówka z Mszany Dolnej. Tamtejszy komisariat wyposażony jest w mocny odbiornik CB oraz silną antenę. Teraz oficer dyżurny każdorazowo, gdy w okolicach miasta wydarzy się wypadek, wchodzi na używany przez kierowców ogólny kanał 19 i mówi im, jak objechać miejsce, gdzie rozbite samochody zablokowały szosę. - Kierowcy są z naszej inicjatywy zadowoleni -- mówi Marek Szczepański, komendant komisariatu w Mszanie Dolnej, który szacuje, że CB radio ma w Polsce nawet 30 procent kierowców. - Komunikaty trafiają do dużej liczny osób. Doszło już do sytuacji, gdy sami kierowcy dzwonią do dyżurnego i mówią mu na przykład o nieodśnieżonej drodze, by ten puścił komunikat w eter. Teraz pomysłem zainteresowali się górale. Policjanci nie mają nic przeciwko - Obecnie nie mamy radia CB na dyżurce - przyznaje Kazimierz Pietruch z zakopiańskiej policji. - Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by w najbliższym czasie taki sprzęt kupić. To nie są przecież wielkie pieniądze, a zawsze w jakiś sposób pomożemy kierowcom uniknąć korka - dodaje Pietruch. Identycznie do pomysłu podchodzą także policjanci z Nowego Targu i Suchej Beskidzkiej. Pomysł policjantów spodobał się "mobilom" czyli zwykłym kierowcom. Tomasz Mateusiak Czytaj więcej w "Dzienniku Polskim": Patent na wzrost przyrostu naturalnego Dilerzy narkotyków zatrzymani Osiedle Dwory-Kruki wreszcie z kanalizacją