Krakowska prokuratura postawiła w poniedziałek po południu czterem mężczyznom zatrzymanym w niedzielę przez policję zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, kradzieży napisu "Arbeit macht frei" oraz uszkodzenia tego napisu, będącego dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury, postawiła w poniedziałek po południu krakowska prokuratura czterem mężczyznom zatrzymanym w niedzielę przez policję - poinformował prok. Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. W poniedziałek po południu w krakowskiej prokuraturze rozpoczęły się przesłuchania czterech podejrzanych. Piąty zatrzymany zostanie przesłuchany w późniejszym terminie. Prokuratura zapowiada, że decyzje w sprawie ewentualnego aresztowania podejrzanych zostaną podjęte we wtorek. - Wtedy też przekazane będą dalsze informacje - powiedział prok. Hnatko. Czterem zatrzymanym mężczyznom prokuratura postawiła zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej na celu popełnienie przestępstwa kradzieży napisu znajdującego się nad bramą prowadzącą na teren byłego hitlerowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Zarzuciła im także, że wspólnie i w porozumieniu dokonali zaboru w celu przywłaszczenia tego napisu, a następnie uszkodzili go poprzez pocięcie na części, przy czym wszystkich tych przestępstw dopuścili się w stosunku do dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury. Tablica została skradziona znad obozowej bramy w piątek nad ranem. Policja prowadziła intensywne śledztwo. Oburzenie z powodu kradzieży wyrazili m.in. byli więźniowie, prezydent, premier i środowiska żydowskie. Napis został odnaleziony późnym wieczorem w niedzielę w pobliżu miejsca zamieszkania jednego z podejrzewanych - w lesie we wsi Czernikowo k. Torunia. Jak się okazało, tablica została pocięta na trzy części. Pięciu zatrzymanych to mieszkańcy woj. kujawsko-pomorskiego. Mają od 20 do 39 lat. Jeden z nich prowadzi firmę budowlaną, pozostali są bezrobotni. Wszyscy byli już karani za różne przestępstwa m.in. kradzieże, pobicia i bójki. Według danych, jakimi dysponuje obecnie policja, zatrzymani nie należą do grup neonazistowskich i nie prezentują takich poglądów. Zastępca małopolskiego komendanta wojewódzkiego policji Marek Woźniczka mówił w poniedziałek dziennikarzom, że motywem działania sprawców była prawdopodobnie chęć zysku. W ujęciu podejrzanych pomogły informacje od obywateli. Po weryfikacji, które z nich okazały się najistotniejsze, wypłacona ma być nagroda. Brama główna w obozie Auschwitz I, jako jedyna w całym obozie, została wykonana na rozkaz Niemców przez polskich więźniów politycznych. Zostali oni przywiezieni jednym z pierwszych transportów przybyłych z Wiśnicza na przełomie 1940-1941 roku. Wykonanie bramy związane było z wymianą prowizorycznego zewnętrznego ogrodzenia obozu, wspartego na słupach drewnianych, na ogrodzenie stałe na słupach żelbetowych, z drutem kolczastym pod napięciem. Napis nad bramą - "Arbeit macht frei" (Praca czyni wolnym - przyp. red.) - który jest jednym z symboli obozu, wykonali więźniowie z komanda ślusarzy pod kierownictwem Jana Liwacza (numer obozowy 1010). Czytaj więcej: Kradzież w Auschwitz była przeprowadzona na zamówienie Będą kontrole w Auschwitz po kradzieży tablicy Zuchwała kradzież w Oświęcimiu