Złocisty napój do celów kosmetycznych wykorzystywano w Europie od średniowiecza. Kuracje piwne stały się popularne w XX w. Dziś sanatoria słynące z kąpieli w piwie działają w Czechach, Austrii i Niemczech. W Polsce jeszcze nikt nie wpadł na to, że można zarobić na piwie stosowanym do użytku zewnętrznego. Pionierami są Zbigniew i Wiesława Urbanowie, właściciele uzdrowiska Kopalnia Soli w Bochni, którzy kupili od spadkobierców Goetzów zrujnowany pałac założyciela browaru Okocim. Za kilkadziesiąt milionów złotych powstanie w nim pięciogwiazdkowy hotel i piwne spa, w którym kuracjusze będą mogli korzystać z kąpieli w trunku warzonym w pałacowym browarze. - To jedna z niespodzianek, które przygotowujemy dla naszych gości. Chcemy utworzyć własny minibrowar, w którym będzie produkowane piwo do celów gastronomicznych, ale też zabiegów kosmetycznych - mówi Wiesława Urban. W odnowionych korytarzach pod pałacem będą działały najnowocześniejsze gabinety zabiegowe. - Liczymy, że nasza oferta znajdzie wielu amatorów - nie ukrywa właścicielka pałacu. Ile będzie kosztować kąpiel w piwie? Pomysłodawcy piwnego spa cennika na razie nie ogłaszają. Jednak stawki w Czechach i Niemczech wynoszą kilkadziesiąt euro za jeden zabieg. W Kummerower Hof w niemieckim Neuzelle od 10 lat klienci mogą się kąpać w wannach napełnianych przez browar Klosterbrauerei Neuzelle. Średnia cena zabiegów to 40 euro. Czeski browar Chodovar w Chodovej Planie oferuje nawet piwną terapię z użyciem ciemnego lagera w cenie 45 euro.