Przygotowaniem trasy zajmuje się Muzeum Historyczne Miasta Krakowa. W piątek, w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Przewodnika Turystycznego, jej projekt zaprezentowano przewodnikom po Krakowie. Wejście do podziemi Rynku będzie znajdowało się w podcieniach Sukiennic od strony ul. św. Jana. Turyści zjadą 7 metrów pod ziemię i będą wędrować korzystając m.in. ze szklanych pochylni i kładek. Przejście trasy w szybkim tempie zajmie około godziny, ale bardziej zainteresowani reliktami przeszłości będą potrzebowali aż trzech godzin. - Przez soczewkę, jaką jest Rynek, chcemy pokazać, czym w średniowieczu był Kraków. Bronimy tezy, że do XVI w. był jednym z najważniejszych centrów handlowych, gospodarczych, finansowych i kulturalnych ówczesnego świata - mówił dziennikarzom dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, Michał Niezabitowski. Twórcy trasy chcą, by zwiedzający poprzez rekonstrukcje, makiety architektoniczne, wizualizacje cyfrowe i filmy byli jak najbliżej historii. Turyści będą mogli zobaczyć oryginalne drewniane drogi i wapienne bruki, a także poczuć atmosferę średniowiecznej ulicy poprzez dźwięki i zapachy. Urządzenie podziemnej ekspozycji ma kosztować 24 mln zł. Pod ziemią pokazane zastaną m.in.: przebieg badań archeologicznych prowadzonych na krakowskim Rynku, cmentarzysko z XI-XII w, pozostałości XII-wiecznej osady zniszczonej podczas najazdu Tatarów na Kraków oraz urządzenia będące świadectwem rozwoju inżynierii miejskiej. - Zamierzamy zrekonstruować rurmus, czyli urządzenie wodociągowe, które znajdowało się kiedyś w okolicach ul. Reformackiej. Z Rudawy pobierano nim wodę, którą potem drewnianymi rurami dostarczano do miasta, do tzw. rząpi. Chcemy, żeby urządzenia te działały - mówił Niezabitowski. Pod ziemią będzie forum multimedialne z salą konferencyjną oraz prezentacja przypominająca przy pomocy ikonografii i kilkunastu filmów triumfalne wjazdy do Krakowa władców, hołd pruski, przysięgę Tadeusza Kościuszki i inne wydarzenia z dziejów miasta. W pomieszczeniach dawnych Kramach Bogatych pokazywane będą przedmioty użytkowe znalezione na Rynku przez archeologów. Zostaną one uporządkowane według cechów rzemieślniczych, które zajmowały się ich wykonywaniem, i uzupełnione ilustracjami z Kodeksu Baltazara Behema. W dawnej tzw. Wielkiej Wadze muzealnicy chcą odtworzyć urządzenie ważące, choć nie będzie ono takich rozmiarów jak oryginał, bo dawna hala, gdzie stało, została w późniejszych wiekach podzielona. Pod ziemią mają być także sklepy z pamiątkami i książkami. Obecnie pod płytą Rynku trwają prace budowlane.