Nawiązują one do liryków romantycznego poety Wilhelma Muellera, ale nie są (z wyjątkiem jednego utworu) ich bezpośrednim tłumaczeniem. W spektaklu wykorzystano kompozycje Franza Schuberta, który stworzył muzykę do utworów niemieckiego poety. Jednak - jak podkreślają twórcy spektaklu - utwory Barańczaka idealnie wpisują się w muzyczną strukturę schubertowskiego arcydzieła i tworzą spójną całość. - Narrator naszego przedstawienia idzie przez lodowatą pustynię naszej cywilizacji - nie tylko braku miłości (jak w wierszach Muellera). On idzie w poszukiwaniu absolutu, prawdy, swojego miejsca. Poszukuje odpowiedzi na pytanie, dokąd zdążamy. Zrealizować to przedstawienie w teatrze było bardzo trudno, ponieważ o ile w oryginalnych wierszach Muellera jest jeszcze jakiś zarys fabuły, to u Barańczaka nic takiego nie ma - tłumaczył na poniedziałkowej konferencji prasowej reżyser przedstawienia prof. Józef Opalski. W rolę bohatera wierszy Barańczaka (polskiego poety, krytyka literackiego, tłumacza poezji; urodzonego w 1946 r. w Poznaniu) - wspomnianego wędrowca poruszającego się po lodowej pustyni współczesności - wcielił się Andrzej Biegun (baryton). Widzowie w trakcie przedstawienia będą mieli także możliwość podziwiania tancerzy (tzw. Świadkowie - Znaki podporządkowania) - Victora Korpusenki, Adama Klafczyńskiego, Łukasza Krzaka, Piotra Machulskiego i Marcina Streka.