Mężczyźni zostali zatrzymani po napadzie na oddział banku przy ul. Radzikowskiego. Skok im się nie udał. Zamaskowanych przestępców spłoszyła kasjerka, która zaczęła głośno wzywać pomocy. Napastnicy uciekli, a kobieta szybko wezwała policję. Funkcjonariusze szybko znaleźli przestępców, którzy nie zdążyli uciec daleko. Schowali się na pobliskim osiedlowym śmietniku. Jak się okazało, to mężczyźni w wieku 19-21 lat. Mieli przy sobie pistolet pneumatyczny. Policja podejrzewa ich o kilka innych napadów na banki i sklepy.