- Jeszcze nigdy komitet powiatowy partii nie zobowiązywał radnych do głosowania w konkretny sposób - wtóruje mu prof. Andrzej Oklejak, pełnomocnik prezydenta ds. prawnych. Jacek Majchrowski jest przekonany, że dziś zarząd powiatowy Platformy Obywatelskiej zobowiąże swoich krakowskich radnych do głosowania przeciwko udzieleniu absolutorium prezydentowi miasta za ubiegły rok. - I to przy pozytywnej ocenie wykonania budżetu w 2008 roku, wniosku Komisji Rewizyjnej o udzielenie absolutorium oraz pozytywnej opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej, której radni Platformy jeszcze nie widzieli - podkreśla prezydent. Od jednego z krakowskich radnych PO dziennikarze usłyszeli, że pozytywna opinia Komisji Rewizyjnej, gdzie zasiadają radni Platformy, nie jest przypadkiem. - Chodziło o to, by dać prezydentowi żółtą kartkę, a nie czerwoną - tłumaczy radny. Gdyby Komisja Rewizyjna zawnioskowała o nieudzielenie absolutorium prezydentowi, a cała Rada Miasta poparła ten wniosek, to rozpoczęłaby się procedura związana z referendum w sprawie odwołania prezydenta. - Na 1,5 roku przed wyborami nie chcemy takich awantur, poza tym nie możemy sobie pozwolić na przegraną, a przecież referenda rzadko kiedy kończą się odwołaniem wójta czy prezydenta - mówi radny PO. - Chcemy pokazać, że choć tabelki i liczby prezydentowi się zgadzają, to nie zgadzamy się z prowadzoną przez niego polityką i sposobem zarządzania miastem. Paweł Sularz, szef klubu PO w Radzie Miasta, nie ukrywa, że część radnych chce głosować przeciwko absolutorium dla prezydenta. Przyznaje, że dziś radni mają dyskutować na ten temat. Nie ukrywa też, że posłowie Ireneusz Raś, Jarosław Gowin i Katarzyna Matusik - Lipiec naciskają na to, by został zrealizowany scenariusz niekorzystny dla prezydenta. Poseł Raś, który obecnie typowany jest na kandydata PO na prezydenta Krakowa w przyszłorocznych wyborach samorządowych, zaprzecza, by stosował naciski, ale nie kryje, że od 5 lat "chłodno" ocenia zarządzanie miastem przez prof. Majchrowskiego. Zwolennicy głosowania przez PO za absolutorium obawiają się, że naciski będą jeszcze większe, bo w poniedziałek ma przyjechać do Krakowa poseł Sławomir Nowak, bliski współpracownik Donalda Tuska. - Ta wizyta ma na celu zmobilizowanie krakowskich działaczy do współpracy z Różą Thun, liderką naszej listy kandydatów do Parlamentu Europejskiego, bo są z tym pewne problemy - zdradza przeciwnik głosowania za absolutorium i zapewnia, że wizyta gościa z Warszawy nie ma nic wspólnego ze środową sesją absolutoryjną. - To początek. Teraz tego typu decyzje, zależne od politycznych struktur, będą się nasilać - twierdzi Jacek Majchrowski. Jego zdaniem to plan długofalowy, nastawiany na przyszłoroczne wybory samorządowe, a raczej nie na obecną kampanię wyborczą do europarlamentu. Już w ubiegłym roku kilkoro radnych PO chciało głosować przeciwko udzieleniu absolutorium prezydentowi Majchrowskiemu. Wtedy w klubowym głosowaniu przegrali jednym głosem i musieli podporządkować się dyscyplinie partyjnej. - Obawiam się, że tym razem to nas przegłosują i nie przewagą tylko jednego głosu - wyrokuje radny PO, który chciałby jeszcze raz zagłosować za prezydentem. Grzegorz Skowron gskowron@dziennik.krakow.pl