Ogień pojawił się w komorze silnika. Prawdopodobnie zapalił się system ogrzewania. Kierowca szybko zauważył dym, zatrzymał autobus i ewakuował trzydziestu pasażerów. Wśród nich było dziesięcioro dzieci. Nikt nie ucierpiał. Strażakom udało się ugasić autokar, ale zakopianka w czasie akcji gaśniczej była nieprzejezdna, a w czasie dogaszania ruch odbywał się wahadłowo. Na miejsce musiała przyjechać piaskarka, bo samochody ślizgały się na zalanej wodą i zamarzającej drodze. Do usunięcia autobusu sprowadzono ciężki sprzęt specjalistyczny.