Ci włamywacze nie operują łomem i innymi ciężkimi sprzętami, aby włamać się do domów. Działają po cichu w dość nietypowy sposób - rozwiercając zapadki w zawiasach okien i drzwi, dzięki czemu dostają się do wnętrza mieszkań. Sprawcy są tak bezczelni, że potrafią włamać się do domu, kiedy domownicy śpią. Taką sytuację odnotowano w zeszłym tygodniu na terenie Suchej Beskidzkiej. Złodziej wszedł do domu przez "unieszkodliwione" po cichu okno, ale najwyraźniej trochę hałasował w mieszkaniu i obudził śpiącego mężczyznę. Spłoszony złodziej zdążył uciec. Nie udało się go zatrzymać. W zeszłym tygodniu w Suchej Beskidzkiej odnotowano dwa tego typu włamania, a kilka tygodni temu w Zawoi policja otrzymała aż siedem podobnych zgłoszeń. Tylko w jednym przypadku złodziej natknął się w domu na domownika. Pozostałe domy zostały okradzione, kiedy nikt w nich nie przebywał. Działo się to zarówno w dzień, jak i w nocy. Policja zabezpieczyła ślady, jakie pozostawili po sobie włamywacze, ale sprawców nie udało się jeszcze zatrzymać. - Prowadzimy śledztwo mające doprowadzić do ujawnienia sprawców tych włamań - mówi nam Zbigniew Maryon, komendant powiatowy policji w Suchej Beskidzkiej. Policjanci na razie nie mają pewności, że za wszystkimi ostatnimi włamaniami stoją ci sami sprawcy, ale wiele wskazuje, że tak może być. Wszystkie te zdarzenia mają bardzo podobny charakter. Policja nie chce ujawniać szczegółów swojego śledztwa. Jak się dowiadujemy, podczas włamań kradzione były głównie pieniądze, ale także inne kosztowności. Na wszelki wypadek policjanci apelują do mieszkańców, aby zachowali ostrożność i zwracali uwagę na obce Czytaj osoby kręcące się w rejonie miejsca zamieszkania. Wiele wskazuje na to, złodzieje najpierw dokładnie obserwują domy, do których później się włamują. (GM) Czytaj również: Tablica ku czci Lecha Kaczyńskiego Szykują się zwolnienia Gdzie nie ma świateł, tam nie ma korków FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");