Potwierdzeniem jest list przesłany wczoraj do dyrekcji opery przez jednego z największych tenorów wszech czasów - dowiedziała się "Gazeta Krakowska". List zredagowany jest po polsku. To rewanż na zaproszenie opery, wystosowane w języku hiszpańskim. Symboliczny gest mistrza świadczy jednak, przede wszystkim, o jego wielkiej sympatii dla Krakowa. - Czuję się zaszczycony i szczególnie wyróżniony zaproszeniem Opery Krakowskiej, bym objął honorowym patronatem tę, jakże ważną instytucję muzyczną w życiu każdego miasta o ambicjach związanych z kulturą i sztuką - napisał Placido Domingo. - Wiem, że Kraków ze swą przebogatą historią, wspaniałymi zabytkami, licznymi muzeami, teatrami, galeriami i uczelniami wyższymi, w tym z jednym z najstarszych uniwersytetów europejskich - Uniwersytetem Jagiellońskim nazywany jest "kulturalną stolicą Polski". Tym bardziej cieszę się, że będę mógł czynnie wspierać i, mam nadzieję, współtworzyć wydarzenia artystyczne w Krakowie - pisze tenor. Domingo z radością przyjął również zaproszenie do spektaklu "Luisa Fernanda" Federica Moreno Torroby. - Zdaję sobie sprawę - pisze artysta - że zarzuela (rodzaj hiszpańskiego musicalu - red.), jako gatunek ściśle hiszpański, pozostaje nieznany w Polsce, ale jestem przekonany, że "Luisa Fernanda" podbije także serca krakowskich melomanów, jak to robi na innych scenach operowych całego świata. Nie wiadomo na razie, kiedy miałaby odbyć się premiera. Tenor chciałby w Krakowie zorganizować również jedną z edycji konkursu wokalnego "Operalia", który od 15 lat odbywa się za każdym razem w innym mieście.