"Zarejestrowano przebieg tego zgromadzenia. Policja dokonała wstępnej analizy zapisów rejestratorów, po której uznała za właściwe przekazanie całości materiału do prokuratury celem podjęcia decyzji, co dalej robić w tej sprawie. My - również po wstępnej analizie tego materiału - stwierdziliśmy, że niektóre wypowiedzi uczestników tego zgromadzenia mogą wyczerpywać znamiona przestępstwa" - powiedział PAP zastępca prokuratora rejonowego w Oświęcimiu Mariusz Słomka. Dodał, że chodzi o podejrzenie o publiczne nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym lub rasowym. "W związku z tym, że takie uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa z tego artykułu zaistniało, w dniu dzisiejszym poleciliśmy wszczęcie przez komendę powiatową policji w Oświęcimiu dochodzenia w tej sprawie. Jest ono prowadzone pod nadzorem prokuratury" - wyjaśnił. Informacje o nadzorze prokuratury nad dochodzeniem potwierdziła rzecznik komendanta powiatowego policji w Oświęcimiu asp. sztab. Małgorzata Jurecka. Jak powiedziała PAP, prowadzona jest analiza materiału "pod kątem tego, czy doszło do popełnienia przestępstwa". "Nie było zgłoszeń (po zgromadzeniu narodowców - PAP), natomiast policjanci przeanalizowali nagrania. Wysłali materiały do prokuratury, która zleciła przeprowadzenie dochodzenia w celu stwierdzenia, czy doszło do popełnienia przestępstwa" - powiedziała PAP Jurecka. Jak dodała, chodzi o materiały własne policji. "Myślę, że trzeba podejść do tego na spokojnie. Przeanalizować i po analizie - podejrzewam - będzie powołany biegły, który oceni ten materiał" - mówiła Jurecka. Zawiadomienie Nowoczesnej Sekretarz generalny Nowoczesnej Adam Szłapka poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie o złożeniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Piotra Rybaka i grupę ok. 50 uczestników zgromadzania, polegającego na nawoływaniu do nienawiści na tle narodowościowym oraz na publicznym znieważaniu grupy ludności ze względu na jej przynależność narodową. "Instytucje państwowe powinny w tej sprawie jednoznacznie, ostro zareagować. Państwo musi być silne, państwo musi dać obywatelom poczucie bezpieczeństwa i w takich sytuacjach wszyscy powinni wiedzieć, że nieuchronność kary jest jednoznaczna" - mówił poseł Nowoczesnej. We wniosku Szłapka zauważył, że "Piotr Rybak jest znany z antysemityzmu i dopuszczania się przestępstw z nienawiści". "Został prawomocnie skazany przez sąd za spalenie kukły Żyda we Wrocławiu. Poza tym brał udział w zgromadzeniach, które w opinii policji, miały charakter ksenofobiczny" - przypominał. "Nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym w taki dzień oraz w takim miejscu należy uznać za wyjątkową perfidię i ukarać z pełną stanowczością" - ocenił polityk. Rocznicowe uroczystości W niedzielę odbyły się uroczyści w 74. rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz. Główne obchody, na które przybyło ponad 50 byłych więźniów tego i innych obozów, odbyły się w budynku tzw. Centralnej Sauny na terenie byłego obozu Auschwitz II-Birkenau, gdzie od grudnia 1943 r. Niemcy przyjmowali więźniów do obozu. W uroczystości uczestniczył premier Mateusz Morawiecki, duchowni różnych religii, dyplomaci m.in. z Rosji i Izraela. Patronował im prezydent Andrzej Duda. 27 stycznia na świecie obchodzony jest jako Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Przed oficjalnymi uroczystościami około dwustu narodowców przemaszerowało od oświęcimskiego dworca kolejowego do byłego obozu Auschwitz I. Przeciwko nim protestowało kilka osób z transparentem "Faszyzm stop!" i flagą Izraela. Przedstawiciel jednego ze środowisk narodowych Piotr Rybak, będący inicjatorem marszu, mówił, że "patrioci polscy, narodowcy, nacjonaliści" upomnieli się o najwyższe wartości: Boga, Honor, Ojczyznę. Według krakowskiej "Gazety Wyborczej", Rybak miał pytać uczestników marszu: "Czy my jesteśmy krajem niepodległym?"; "Czas walczyć z żydostwem i uwolnić od niego Polskę! Gdzie są rządzący tym krajem? Przy korycie! I to trzeba zmienić" - miał wykrzykiwać Rybak.