Działacz Ruchu Byłych Więźniów Politycznych "Niezłomni" pojawił się z grupą kilkunastu osób, które wraz z nim domagały się jawności posiedzenia. Posiedzenie ostatecznie zostało przerwane, bo Zygmunt Miernik zawnioskował o zmianę sędziego prowadzącego sprawę. Podczas wrześniowej demonstracji manifestanci domagali się rozbiórki pomnika Armii Czerwonej. Po jego oblaniu słoikami i wydmuszkami z białą i czerwoną farbą, doszło do przepychanek i interwencji funkcjonariuszy. Zbigniew Miernik został zatrzymany przez policję wraz z dwiema innymi osobami, które uczestniczyły w proteście przed monumentem. Zostały mu postawione zarzuty między innymi uszkodzenia mienia i znieważenia funkcjonariusza publicznego. Po zatrzymaniu działacz "Niezłomnych" trafił do sądeckiego szpitala, w którym spędził kilka dni.