Do nietypowego zdarzenia doszło we wtorek wieczorem. Z ustaleń policji wynika, że kierowca autobusu komunikacji miejskiej miał właśnie przerwę. Prawdopodobnie poszedł do miasta, by coś załatwić. Jego znajomy, 28-latek z Chrzanowa, wykorzystał okazję, by zrobić mu głupi kawał. Otworzył sobie tylne drzwi pojazdu, wiedząc, jak się to robi i odjechał autobusem z zajezdni przy ul. Zielonej. - Wyjeżdżając z zajezdni, sprawca uderzył w znak drogowy, uszkadzając przy tym także zderzak pojazdu. Po przejechaniu około 300 metrów został zatrzymany przez policję. Miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu w Jaworznie. Po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany i zostaną mu przedstawione zarzuty - wyjaśnia Robert Matyasik, rzecznik prasowy chrzanowskiej policji. Głupi żart będzie miał dla 28-latka poważne konsekwencje. Mężczyzna odpowie przed sądem za zabór pojazdu w celu jego krótkotrwałego użycia, a także za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 5 lat więzienia. - Ten przypadek to jakieś kuriozum. Tylko w Chrzanowie takie rzeczy mogą się zdarzyć - przyznaje rzecznik policji. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że autobus należy do firmy Transgór z Trzebini, która obsługuje niektóre linie w powiecie chrzanowskim na zlecenie związku komunikacyjnego: Chrzanowa, Trzebini i Libiąża. Na razie nie wiadomo, czy kierowcę autobusu czekają jakieś konsekwencje, gdyby np. okazało się, że niewłaściwie zabezpieczył autobus, wychodząc na przerwę. W trzebińskim oddziale firmy usłyszeliśmy, że ta sprawa będzie dopiero wyjaśniana. Wiadomo tylko, że kierowca pojazdu od razu po zdarzeniu zawiadomił o wszystkim swoich przełożonych. LIZ Czytaj więcej: DIDŻEJSKA WOJNA ŚWIATOWA WYŁĄCZĄ LAPY, WZROŚNIE PRZYROST WIDEO-DROGA DO SZTUKI