- Przechodziłem akurat przez osiedle Pileckiego i usłyszałem skowyt. Ten pies spadł na beton. Inny przechodzień widział, jak wyrzucono go z okna na poddaszu - mówi Michał Góra, mieszkaniec Oświęcimia. Psem zajęli się weterynarze z Lecznicy Zwierząt Błonie i inspektorzy Animals. Trzyletni york ma złamaną łapę, pogruchotaną miednicę i drobniejsze obrażenia. Miał też krwotok wewnętrzny, który udało się zatrzymać. Był odwodniony i zaniedbany. Psiaka czeka poważna operacja chirurgiczna, na którą Animalsi muszą zebrać pieniądze. York aktualnie przebywa w schronisku dla bezdomnych zwierząt na Kamieńcu. - Zatrzymaliśmy 58-letniego mężczyznę, którego podejrzewamy o to, że wyrzucił psa z okna, na co zresztą mamy świadka. On sam nie przyznaje się do winy. Nie wyjaśnia też motywów swojego postępowania - informuje podkomisarz Paweł Kufel, wiceszef oświęcimskiej policji kryminalnej. 58-latek miał ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Po wykonaniu przez policjantów czynności wrócił do domu. Przed sądem odpowie za znęcanie się nad zwierzęciem. Grozi mu kara do trzech lat więzienia.